czwartek, 29 października 2009

Lubię rośliny.

Chyba każada z nas lubi rosliny w domu. Rosliny w doniczkach rosną dlugie lata. Zieleń koi wzrok. Ja lubie kwiaty nie tylko te zielone. Lubię te, które mają liscie w różnych odcieniach, w plamy, pasy... i te które kwitną.
Ponad rok temu dostalam storczyk. Przekwitl po jakims czasie. Ponownie zakwitl we wrzesniu. Kwitnie do teraz! Smieszny jest. Wypuszcza taaaakie dlugie "patyki" ze zgrubieniami, one rosną w oczach. Następnie rozwijają się kwiaty. W polowie wrzesnia,, moj storczyk, mial dwie galązki z kwiatami. Teraz już zaczyna gubić te kwiatki. Ale...! wyrastają kolejne "patyki" ze zgrubieniami! Myslę, że za jakis czas pokażę storczyk w pelniejszej krasie.




Kolejnymi kwiatkami, które kwitną w tej chwili w moim domu są fiolki od Koroneczki. Nie wiem czy one tak mają, że kwitną dwa razy w roku. Moje zakwitly ponownie.


wtorek, 27 października 2009

Jeszcze raz o szalu

Szal już gotowy i tak się prezentuje. To zdjęcie najwierniej oddaje kolor mojego szala.

Jeszcze jedna fotka na dworze

Duma mnie rozpiera, że udało mi się co takiego zrobić.
Przeglądam czasem blogi z robótkami na drutach i wlasnie tam zaczęlo się SZALeństwo! Zaczęlam więc robić ten szal. Cienka wlóczka, wzór znalazlam... W trakcie roboty doczytalam dopiero, że te szale z cienkiej wlóczki robi się na grubszych drutach! Ja swój zrobilam na 2!
A teraz, w takim razie troche statystyki... usmiejecie się :)))
Szal ma wymiar 180/75cm. Zrobilam go z Luny. Zużylam trzy motki po 5dag czyli 15dag. 1650m! 1650m to 4 okrążenia stadionu lekkoatletycznego! To tyle co sztafeta 4*400m! No to dalej cyferki. 109 oczek na szerokosć i 698 rzędów na dlugosć.- 76082 oczka! Border - wykończenie wkolo - to 1320 oczek i tak 16 rzędów! 21120 oczek! A wiecie ile tych "pęczków" tam jest? ...no tych kuleczek? 5136!

poniedziałek, 26 października 2009

Nadal jesienne robótki

Renulku i Koroneczko nie schnijcie... narazie szal schnie :)


Szal skończony robia się skarpetki.

wtorek, 20 października 2009

O pogodzie i... szalu.

Chyba możecie mi pozazdroscić. Na dworze slonecznie i kolorowo. W domu też jesiennie i kolorowo.
Tak sie przyglądam tej fotce... to okno wyszlo strrrrasznie(!) pomazane jakies, nie umyte! Slońce odbija się na szybach... no doooobra, umyję juuuutro ;)
Z przyjemnoscią usiadlam w fotelu z robótką. Zostaly mi już dwa ostatnie okrążenia "borderu" i... robię coraz wolniej bo tak mi się wydaje, że jak będę robila powoli to wlóczki wystarczy! Hahahah... :))) Sama się smieję z tego ale tak to wygląda naprawdę! Zostalo mi tak malo wlóczki, że... trzymajcie proszę kciuki, by wystarczylo na zakończenie.

sobota, 17 października 2009

Jeszcze trochę...


...jeszcze "tylko" wykończyć brzegi.

piątek, 9 października 2009

Jesiennie...


Lubię ten widok z okna rano.

Tak...sloneczny ranek cieszy, nawet jesienny. Lubię patrzeć na zmieniające się za oknem widoki, codziennie inaczej i inaczej o każdej porze roku. Teraz zmieniają się kolory. Powoli poszerzy się moje "okno na swiat". Opadną liscie i będzie widać więcej, dalej...Chcialabym mieć stól w kuchni przy oknie.
Lubię ten widok z okna rano.

Koroneczko, dla Ciebie widok z drugiej strony!

Też slonecznie! Bo to już po południu. Taki dzisiaj ladny dzień. Kwitną jeszcze moje pelargonie, róże...ladnie jest.
A ta co spi i nie widzi wstającego slońca - w poniedzialek zobaczy(jesli będzie slonecznie!)-bo idzie wczesniej na zajęcia!

Dzisiaj "piąteczek" ;) W weekend robótki zaplanowalam. Szala przybywa, już ma 150cm długosci. Nie mogę się doczekać aż zacznę wykończenie. Brzeg będzie wykończony taką koronką... Nie znam za bardzo tych fachowych nazw ale to chyba border sie nazywa.
No i...oswoję trochę bloga ;)O! Nauczę się jak pisać by zamiast literki "l" bylo "l" z kreseczką. Z tym datownikiem też co nie tak! Dzisiaj piąteczek!!!

czwartek, 8 października 2009

Nadrabiam zaległości pourlopwe... w necie :))) hahahaha... :))) Latam po blogach i zachwycam się co inni zrobili! :)))
Najlepiej się to robi przy kawie i.... jeszcze ciepłym placku drożdżowym ze śliwkami. Spróbujcie, proszę.


Wyrosło mi ładnie to ciasto. Pyszne...

poniedziałek, 5 października 2009

sobota, 3 października 2009

Znowu jestem



Wróciłam...
Jejuuu... jak trudno wrócić do szarej rzeczywistości po barwnym, pełnym wrażeń, słońca, życia bez trosk... pobycie w cieple południa Europy.
Energii nabrałam i odpoczęłam.