wtorek, 27 października 2009

Jeszcze raz o szalu

Szal już gotowy i tak się prezentuje. To zdjęcie najwierniej oddaje kolor mojego szala.

Jeszcze jedna fotka na dworze

Duma mnie rozpiera, że udało mi się co takiego zrobić.
Przeglądam czasem blogi z robótkami na drutach i wlasnie tam zaczęlo się SZALeństwo! Zaczęlam więc robić ten szal. Cienka wlóczka, wzór znalazlam... W trakcie roboty doczytalam dopiero, że te szale z cienkiej wlóczki robi się na grubszych drutach! Ja swój zrobilam na 2!
A teraz, w takim razie troche statystyki... usmiejecie się :)))
Szal ma wymiar 180/75cm. Zrobilam go z Luny. Zużylam trzy motki po 5dag czyli 15dag. 1650m! 1650m to 4 okrążenia stadionu lekkoatletycznego! To tyle co sztafeta 4*400m! No to dalej cyferki. 109 oczek na szerokosć i 698 rzędów na dlugosć.- 76082 oczka! Border - wykończenie wkolo - to 1320 oczek i tak 16 rzędów! 21120 oczek! A wiecie ile tych "pęczków" tam jest? ...no tych kuleczek? 5136!

12 komentarzy:

  1. śliczny ...ale statystyka... Jolcia ja nie liczę bo bym osiwiała bardziej niż jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej, ja nie umiem do tylu liczyć! ;(

    OdpowiedzUsuń
  3. ja to w ogóle nie wiem co te cyferki na końcu znaczą - może za wcześnie jeszcze jest [rencia]
    ale szal jest po prostu odjazdowyyyyyy!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jolcia a kim ty jesteś z zawodu? Matematyczką? :)
    Wybrałaś juz kolorki?

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny szal i jak imponująco wygląda ... nie tylko w liczbach:)))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. no pięknie że też chciało Ci się liczyć te pęczki ;)
    a szal jest cuudowny

    OdpowiedzUsuń
  7. tak se tylko pisze żeby sprawdzić czy czas masz dobrze ustawiony :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Piekny ten szal!I jak cieplutko w nim musi byc:)))Twoja Córa!

    OdpowiedzUsuń
  9. Szal przepiękny, dotykałam delikatnie.

    Terenia

    OdpowiedzUsuń
  10. piekny ten szal,rany nigdy takich statystyk przy szalu nie prowadzilam-ale faktycznie tych oczek sie namachamy,dobrze że to sama przyjemność;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja myślałam, że Ty jesteś zatwardziałą krawcową "od patchworku" - a tu takie drutowe cudo! Cieszę się, że znalazłam Twojego bloga. Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń