środa, 20 stycznia 2010

"Japońskie" raz jeszcze


7 komentarzy:

  1. Jolcia, Ty oszustko! Te kubki są puste! Gdzie herbata? I ciasteczka? I wisienki? :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam nie wiem co się jada po po japońsku...

    herabata dopiero będzie... juuuutro ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Łeeeeeeeeeeeeeeee! :(


















    To ja tu jutro przyjdę sprawdzić. :p

    OdpowiedzUsuń
  4. Jolcia ale Japonia u Ciebie ostatnio :-D,w gejsze się zabawiasz :-X

    OdpowiedzUsuń
  5. brakuje pałeczek i miseczek na sake [ten wyszczerzony]no i sake oczywiście brakuje - ale jak dla mnie to możesz podać jakąś naleweczkę bo sake nielubie bleee

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, tak! Naleweczkę prosimy! :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. wiśnie w likierze też by pasowały...

    OdpowiedzUsuń