czwartek, 31 marca 2011

W tej samej tonacji...

...wiosennie i słonecznie przy śniadaniu.


Z tego patchworka  zostały resztki. U mnie się nic nie marnuje ;) Uszyłam dwie podkładki do wiosennych śniadań.



17 komentarzy:

  1. Podkładki pycha, ale gdzie to śniadanko?

    OdpowiedzUsuń
  2. Na takich pięknych podkładkach na pewno smakowało!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma to jak dobrze odpocząć i naładować baterie:) Teraz robota wre... aż się kurzy;) Bardzo ładne podkładki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wpis na dole posta:
    Autor: Jolcia o 19:46

    Późne to śniadanie, ale na takich podkładkach pewnie je delektowałaś cały dzień :))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Urocze te podkładki, aż by się schrupało wiosenne śniadanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jolcia, robota pali Ci sie w rekach... i w dodatku to co robisz bardzo cieszy oko.

    OdpowiedzUsuń
  7. Alez to sliczne!!!! Jestes niesamowita!

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj moje kochane obserwatorki! Dziękuję Wam bardzo! Wzięło mnie znowu na szycie i nie odpuszczcam! Dziękuję Wam bardzo!

    Robota pali mi się w rękach, masz rację Antosiu;) Hahahaaa... :)))
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jolcia wiosna u Ciebie ze ach , podkładki są świetne , zjadłaś i nic nie zostawiłaś dla gości hm ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. podkładki piękne , wiosenne - prawie poczułam się zaproszona na śniadanko ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę Ci powiedzieć, że ilekroć do Ciebie zaglądam, to mam ochotę nauczyć się patchworku. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jolcia jaki Ty masz zapał po urlopie!! super! świetnie Ci idzie :))))

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję za wizyty i komentarze :) Zapał mnie nie opuszcza... tylko międzyczas się kurczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Hello,
    Congratulations, all works are beautiful.
    Kisses

    OdpowiedzUsuń