niedziela, 30 sierpnia 2015

Hello Sunshine po raz drugi.

Tytuł tego wpisu miał być zupełnie inny.  Miało być o tym, jak odkryłam nowy gwiazdozbiór ;)
Uszyłam patchwork i zatytułowałam go "Gwiazdozbiór Serce".



 Szyłam dłuuugo... coś tam doszyłam - odkładałam... znowu coś przy nim zrobiłam - odkładałam... skanapkowałam i znowu leżał dłuższy czas przygotowany do pikowania.
Do skończenia tej pracy zmobilizował mnie konkurs u Małgosi Pawłowskiej - "Hello Sunshine"
Dzisiaj skończyłam! Dołączam więc do konkursu z drugą moją pracą. Pierwsza, którą zgłosiłam, to miniaturka (21/15cm). Gwiazdozbiór ma wymiary 180/220cm. Uszyłam go z kwadratów 10/10cm. Część kwadracików ma wzór gwiazdek, księżyca. Część gwiazd uszyta jest metodą PP (paper piecing) 

Quilts My Way

Niestety pogoda pokrzyżowała mi plany zrobienia ciekawych zdjęć w plenerze :( Popołudnie u mnie jak tytuł filmu z Bollywood "Czasem słońce czasem deszcz".








No i muszę przy okazji tego wpisu polecić wszystkim ten gadżecik ! Zastanawiałam się nad kupnem klamerek jakiś czas. Lamówka nie sprawia mi problemu, ale... poświęcałam jej sporo czasu, by ładnie była wszyta. Po wszyciu na prawej stronie zawsze fastrygowałam, by efekt mnie zadowolił. Zajmowało to trochę czasu. Było ładnie i równo. Teraz w kilka minut spinam klamerkami i szyję! Jestem bardzo, bardzo zadowolona z tego zakupu :) To nie jest gadżet! To mój niezbędny sprzęt :) 

Pozdrawiam serdecznie i teraz zostaje czekać na ogłoszenie wyników konkursu :)
Świetna zabawa Gosiu! Konkurencja spora, więc... trzymajcie kciuki za uczestniczki konkursu :)







 

Letni konkurs "Hello Sunshine"


Na początku lipca Gosia ogłosiła konkurs "Hello Sunshine"

Wydawało mi się, że to tyyyle czasu! Dwa miesiące! Zdążę uszyć coś nowego! Przecież mam tyle pomysłów, tyle projektów rozrysowanych dla zapamiętania... taaa... 
Tak mi się wydawało w lipcu. Dzisiaj zostały już tylko dwa dni :( 
Mój patchwork w kolorach niebieskich właśnie się pierze! A więc... zdążyłam! 

Jednak teraz  pokażę pierwszą pracę, którą zgłaszam do konkursu. To karnet z życzeniami dla nowożeńców. Lato to wdzięczny czas na śluby i wesela.  Kratka ma wymiar 21/15cm. Uszyłam ją na maszynie. 



Trzymajcie kciuki za powodzenie w konkursie  :)


poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Wielka wystawa "Patchwork po polsku"

„Jak nie my, to kto? Jak nie teraz, to kiedy?” 
 Takie jest hasło tegorocznego Kongresu Kobiet, który odbędzie się w Warszawie. Patchworkowa grupa z FB identyfikuje się z tym hasłem i... organizujemy wielką wystawę patchworków! 

Jeśli szyjesz patchworki, chcesz pokazać co szyjesz - zapraszamy! 

Więcej szczegółów jest tutaj

To będzie naprawdę WIELKIE wydarzenie! Zapraszamy do udziału i do zwiedzania wystawy! 






czwartek, 13 sierpnia 2015

Łowickie wzory

Dokładnie dwa lata temu uszyłam dwie poduszki z łowickim wzorem. Można zobaczyć je tutaj: "W stylu folk", łowicki kogut  oraz "Folk po raz drugi", pasiak.  

Fascynacja folkowymi wzorami trwa. Podobają mi się żywe kolory, a tych nie brakuje w ludowych wzorach, wycinankach, haftach i ludowych strojach. 

Kiedy szyłam poduszki, nie było takiego zatrzęsienia wzorów ludowych na tkaninach. Sama więc rysowałam koguta, wzorując się na wycinance ludowej, a poduszkę w paski precyzyjnie zszywałam z pociętych, jednobarwnych tkanin. 

Teraz kupiłam bawełnę w łowickie wzory i uszyłam etui na druty! Kogut - to aplikacja, którą, podobnie jak poprzednio, narysowałam. przyglądając się wycinankom ludowym.
Proszę bardzo, oto co uszyłam :)































Pozdrawiam serdecznie :)






sobota, 8 sierpnia 2015

Skończyłam!

 Serweta na drutach. Długa historia. Ooo... proszę tu i tu o niej już pisałam. Czas leciał... rok, dwa... ale że pięć z hakiem, to aż mi się nie chce wierzyć! Ponad pięć lat! 

No ale to było tak, że... zrobiłam kilka rzędów, odkładałam i długo do niej nie wracałam. Zafascynowana czymś innym, brakiem czasu, zniechęceniem, że to takie żmudne... Znowu brałam druty i liczyłam oczka, przerabiałam misterny wzorek i... znowu długa przerwa.  Serweta robiona była tylko wieczorami. Czasem jeden rządek, innym razem dwa...  Aż któregoś dnia, postanowiłam, że muszę skończyć serwetę!

Jak postanowiłam, tak zrobiłam! 

No i teraz muszę, nooo... muszę się pochwalić skończoną serwetą! Nie jest jeszcze wyprana, nie jest upięta i ponaciągana odpowiednio. Teraz nawet nie zamierzam jej upinać, bo przy tym upale to moja serweta prędzej wyschnie niż upnę około 300 (!) ząbków na brzegach :) Oj... dużą serwetę zrobiłam :) W tej chwili ma prawie 180cm średnicy! Myślę, że po naciągnięciu ciut jej przybędzie. 

 No to kilka fotek :) Nie mogę się oprzeć, by Wam nie pokazać efektu mojej pracy :)


















Jeszcze będzie sesja zdjęciowa, jak serweta nabierze kształtów, po blokowaniu :) 

Dziękuję za Wasze komentarze i cieszę się, że to co robię podoba się :) 
Czytam wszystko, komentarze, Wasze mejle i bardzo, bardzo dziękuję raz jeszcze :) 
Pozdrawiam serdecznie :)  

Dopisuję, dla tych co nie zajrzeli pod linki, które udostępniłam na początku wpisu.
1. Serweta jest zrobiona z bawełnianego kordonka DMC (około 560m w motku)
2. Zużyłam 5 motków po 10 dag (2800m!)
2. Robiłam na drutach nr 2.
3. Wzór jest z czasopisma ANNA, nr 2/2000
 

piątek, 7 sierpnia 2015

Dobrej drogi...

[ks. Jan Twardowski]

"Kiedy błogosławię nowożeńcom,
odnoszę wrażenie, że wyruszają w daleką podróż.
Wyruszają w nieznane, nie wiedząc, dokąd droga ich zaprowadzi"

Dobrej drogi, młode pary :)