Tak...! Jak w tytule: mój pierwszy gobelin! Nooo... może trochę przesadziłam, bo raczej bardziej pasujące było by, "mój pierwszy gobelinek" ;) Ta praca bowiem jest mała, ma wymiar 21/8cm.
Mój gobelinek w całej okazałości!
Wciągnęło mnie tkanie na całego! Chwilowo nie dało się tego zatrzymać. Nadal jednak zdaję sobie sprawę z niedoskonałości. Ale cóż... nie popełnia błędów, kto nic nie robi. Uczę się. Tak więc zaglądam do skarbnicy wiedzy, do internetu. Przeglądam książki, czasopisma, co wpadają mi rękę, czy są dostarczane przez zaprzyjaźnione osoby kibicujące mi w poczynaniach. No i oczywiście pytam. Pytam osoby, które tkają gobeliny. Czego nie wiem, próbuję sama... intuicyjnie. Może nie jest więc wszystko zgodnie ze sztuką, ale... jest tak jak czuję i jak mi się podoba. Właśnie tak odpowiedziała mi koleżanka, kiedy zadałam jej, być możne naiwne pytanie: "Jola, wcale się nie przejmuj czy dobrze czy źle, rób co Ci serce podpowiada".
No to robię :)
Jeszcze drobne kosmetyczne wykończenia i powieszę sobie w ramce :)
Tytuł...? "Kwiaty o zachodzie słońca (witrażyk)"
Dla mnie jednak będzie to "Mój pierwszy gobelin"! :)
Pozdrawiam... :)