poniedziałek, 17 lipca 2017

Kolorowe lato

Lato nas specjalnie nie rozpieszcza. Ale cóż, na to nie mam wpływu. Nucę refren piosenki, którą śpiewała Ewa Bem

"Kolorowe lato wędruje przez świat,
kolorowe lato na organkach gra,
kolorowe lato piegi ma na twarzy,
kolorowe lato niech się nam przydarzy,
kolorowe lato..."

...niech się nam przydarzy :)  Nucę i szukam kolorów. Szykuję materiały na kolejne prace. 





Wrócę jeszcze do szala estońskiego. Cieszę się, że wzbudził Wasz zachwyt. Dziękuję za komentarze. Szal przeszedł test obrączki :) Lekko przechodzi przez nią. Jest puszysty, co widać na fotce :) Waży zaledwie 3,5 dag! Piórko... 





A lato? Lato nie rozpieszcza, ale można złapać chwile... 
I znowu jak w piosence. Tym razem zespół Dwa plus jeden

"I w ptakach i w kwiatach
Zatrzymam część lata
Na rok, na miesiąc, na dzień
I w ramki oprawię, do wody ją wstawię
Zatrzymam letnią zieleń!"







Pozdrawiam serdecznie i łapcie chwile! :)








poniedziałek, 10 lipca 2017

Szal estoński

Zrobiłam! :) 
Od dawna myślałam o zrobieniu estońskiego szala. Cienki, lekki... mgiełka po prostu. Mam książkę gdzie są wzory na te szale ("Knitted Lace of Estonia"). Po angielsku. Nie bardzo znam ten język... ale i bez tego można sobie poradzić. Graficzne oznaczenia oczek są czytelne i zrozumiałe jeśli się robi na drutach. A poza tym, są dobrzy ludzi co pomogą, bo znają języki! Szczególnie młodzi ludzie! A jeszcze w dobie internetu... ;) można sobie jakoś radzić z językami obcymi. Ech... no nie na tyle by dokładnie tłumaczyć książki ale... robótka może posuwać się do przodu! No i tak zrobiłam szal. Zrobiłam zgodnie z opisem, ze 100% wełny  jak w opisie. Użyłam drutów o tym numerze jak w książce. Proszę sobie wyobrazić, że skończyłam szal, lekko przeprałam, upięłam (zblokowałam) i szal ma dokładnie taki wymiar jak w opisie w książce!

Oto szal Queen Silvia w moim wykonaniu.  







Dziękuję za wpisy przy zakolanówkach. I jeszcze wyjaśnienie, że to nie są moje nogi! Do sesji zaprosiłam moją najmłodszą córkę. 

sobota, 1 lipca 2017

Kiedyś będzie znowu... zima!

Mój przerywnik w szyciu, to druty i włóczki. 
Zawsze mam jakieś oczka na drutach i w ramach relaksu... przerabiam te oczka. Pora roku nie ma znaczenia w przypadku robótek na drutach. To naprawdę kojąca praca. 

Kilka dni temu skończyłam zakolanówki. Są kolorowe, z wrabianym wzorami. Ciepłe. Wykonałam je z włóczki skarpetkowej (75% wełny i 25% polyamid). 

Zakolanówki tak się prezentują :)


 


Wiem, wiem... chcemy by teraz było ciepło, słonecznie... by jednym słowem było lato! Ja też chcę! 
Ale taka kolej rzeczy - kiedyś znowu będzie zima ;) Ja nie straszę!  

Pozdrawiam i życzę słońca!!! :)