czwartek, 30 sierpnia 2012

Uszyłam lwa! Szycie na papierze (paper piecing)

Potrzebny jest lew dla pewnej zaprzyjaźnionej ;) "N". Ma być uszyty. Uszyjecie go ze mną metodą PP? To łatwe :)
Bardzo podobał mi się lew, którego fotkę miałam w gazetce o szyciu patchworków. Gazetka "zdobyczna", bez okładki, bez wkładki z wykrojami i schematami.



Poradziłam sobie ;) Oczywiście przydał się mój zeszyt!



Przeniosłam rysunek na papier śniadaniowy (mnie się najlepiej na nim szyje, ale można na papierze jak z drukarki, drukując schematy) Lekko pokolorowałm by pamiętać gdzie jaki kolor ma być. Schemat trzeba porozcinać, tam gdzie zaznaczyłam linię przerywaną. Będzie pięć części.



Poniżej przygotowane szmatki potrzebne do uszycia lwa.



Etap przygotowań za mną.
 Teraz zaczynam szycie. Pod spodem mam przypiętą tkaninę elementu 1 (lewą stroną do papieru)



 Wzdłuż linii łączącej element 1 i 2 przypinam tkaninę elementu 2 (ciut wysuwając poza linię - zapas na szew) Wygląda jak niżej. To będzie prawa strona.



Przeszywam stebnówką równo po linii, zaczynając i kończąc ze dwa wkłucia igły wcześniej. Kończę szwy szyjąc do przodu i do tyłu. Ścieg powinien być ustawiony dość gęsto. Ja nastawiam na 1,5-2.



Na lewej stronie przycinam szew na szerokość 0,75mm. 



Po przycięciu, dokładnie rozprasowuję szew.



Przyszywam kolejne kawałki tkaniny zgodnie z numeracją zapisaną na schemacie. Po każdym przeszyciu, przycinam szwy po lewej stronie i rozprasowuję całość. 
Tak wygląda część I mojego schematu lwa po prawej



...i po lewej stronie.



Tak wyglądają kolejne części schematu lwa już uszyte.
Strona prawa



...i lewa.



Dobrze jest zostawić sobie schemat w całości, wydrukowany czy przerysowany. Pomaga to poskładać poszczególne części w odpowiedniej kolejności. 
Poskładałam, uszyłam, posiłkując się rysunkiem z zeszytu. Jeszcze ogon, oczy, nos i... oto lew w całej okazałości! :) 



Szycie na papierze nie jest trudne, naprawdę! Uszyć można chyba wszystko. W internecie jest sporo schematów, są gazetki, dostępne u nas, w Polsce. Szukajcie, kupujcie i szyjcie!
Jak szyć PP (po polsku!) można zobaczyć u Koroneczki , Basi i na wielu, wielu blogach. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę szycie na papierze lub paper piecing 
Mam nadzieję, że mój opis też komuś się przyda i zachęci do uszycia... lwa ;) 

U mnie urodzaj na szycie! Idę do maszyny. Paaa... :)



wtorek, 28 sierpnia 2012

"Przyjaciółkowe" etui

Uszyłam jeszcze jedno etui na druty KnitPro. 
Miało być "przyjaciółkowe". Jest? 
Myślę, że Przyjaciółkom będzie się podobało.








środa, 22 sierpnia 2012

Jest lawendowo!

Jak obiecałam w poprzednim wpisie - jest w kolorze lawendy!
Kołderka dla Poli.Pola przyszła na świat kilka dni temu :)




Tu widać dokładnie, że jest dla Poli.




Kołderka tak wygląda z tyłu.




Pikowanie na brzegach




Dwa ujęcia przy lawendzie





I jeszcze na wietrze ;) 





Dziękuję za Wasze miłe słowa pod poprzednimi wpisami :)
Pozdrawiam i... szyję kolejne "coś" ;)


sobota, 18 sierpnia 2012

Zapowiedzi

Chyba trochę śmiesznie zabrzmiał ten tytuł ;) Ale cóż, będą zapowiedzi tego, co się będzie działo.

Potrzeba integracji robótkomaniaczek i rękodzielniczek jest konieczna. W Szczecinie mało takich imprez, gdzie można się spotkać, pogadać, wymienić doświadczenia i poznać się. Bywają spotkania w wąskich grupach robótkowych, tak jak, np. u Agnieszki w Decokreacjach. Może i są gdzie indziej, ale mało informacji na ten temat.

Dzisiaj zapowiedź: III szczecińska CEKINADA zaprasza 25.08 na swap party & kiermasz handmade  Więcej proszę poczytajcie tutaj To już za tydzień!

Żeby nie było bez zdjęć (bo ja lubię wpisy ze zdjęciami) to jeszcze zapowiedź co nowego u mnie niebawem. Będzie lawendowo!







Dla wszystkich - uśmiech Hani ;) Jeszcze trochę nieubrana! 





Pozdrawiam w gorący weekend! Dobrego dnia :)








czwartek, 16 sierpnia 2012

Etui na druty

To jest etui na druty. 



Po rozłożeniu wygląda tak 



Do pierwszej kieszonki włożyłam żyłki



O... proszę, raz jeszcze pokażę 
 


W środkowej części mam druty i w kieszonce-klapce zmieści się miarka do drutów. 




Po odchyleniu klapki widać miejsce na druty







Kolejna, trzecia część zawiera dwie kieszonki na drobiazgi. Chowam tam drobne części: kluczyki do dokręcania, łączniki do żyłek, końcówki do zamykania żyłek.
Teraz druty i potrzebne akcesoria są w jednym miejscu, w komplecie :) To taki niezbędnik robiącej na drutach! Mogę śmiało powiedzieć: 
Jeżeli masz druty KnitPro - koniecznie musisz mieć to! 



I jeszcze dekoracyjny detal z bliska
 




Pozdrawiam wszystkie osoby robiące na drutach! :) 
Sezon szali, czapek, swetrów, ciepłych skarpet,  już się zbliża! 

:)

wtorek, 7 sierpnia 2012

Drobiazgów ciąg dalszy

Tak się składa, że jak sobie zaplanuję szycie dla siebie, to jakoś mi nie wychodzi :(
Nazbierało się do szycia drobiazgów upominkowych. Ale drobiazgi są coraz to większe! Pod koniec tygodnia, mam nadzieję, pokażę jeszcze większy drobiazg.
A teraz, kolejny woreczek na lawendę. Lawenda już wysuszona. 

 


Uszyłam jeszcze kosmetyczkę z kotami. Zwyczajna... ;)  cały efekt w ciekawej tkaninie.Pokazuję na fotce obie strony, przód i tył.




Cieszą mnie Wasze odwiedziny i komentarze. Dziękuję :)
Pozdrawiam :)))

                                  Jola

czwartek, 2 sierpnia 2012

Czas się skurczył od upału czy co!?

Gorąco.
Co jest w tęczy takiego, że jak się pokaże to się zachwycamy? Biegiem po aparat i... fotka! Piękna... :) Coś tam z tym garnkiem na końcach słyszałam... No nie będę pokazywała, bo pokazywałam tęczę już nie raz! Na innych blogach też widziałam po kilka razy. Tęcza. Pokazała się. Kolorowa. Ja lubię kolory. Żywe, wesołe ale też te pastelowe, płynnie przechodzące odcieniami w kolejne barwy.
Dobrze, nie pokażę.
Nie pokażę też ciasta kolejnego, które upiekłam, pochłonęłam sama, którym poczęstowałam swoich gości, jednych, drugich... A ciast w międzyczasie było trochę ;) Ot... pleśniak z wiśniami, biszkopt z jabłkami i oczywiście pavlova! Hit sezonu malinowego :) Nie pokażę, bo... bo nie mam fotek. Gdzieś tam, wstecz na blogu już są u mnie te ciasta. Nie pokażę...
Czas się jakoś dziwnie kurczy, ciągle go mało. Z szyciem jakoś mi ostatnio nie po drodze właśnie z braku czasu! Ja nie wiem gdzie on się podziewa!?

No ale pokażę Wam co na rozruszanie maszyny, uszyłam dzisiaj. I wcale nie zajęło mi to pięciu minut! Prułam, poprawiałam, znowu prułam... chyba wyszłam z wprawy!

Woreczek na lawendę, proszę bardzo :) Napracowałam się nad tym drobiazgiem!  Ufff... a miało mi to zająć chwilkę!



 Uszyty z materiału z motywem lawendy. Materiał kupiłam w pewnym sklepie budowlano-dekoracyjnym. Dołożyłam satynowe wstążeczki i kawałek lawendowej bawełny w zielone groszki.

Dziękuję za poprzednie komentarze i zapraszam do zaglądania i komentowania.
Pozdrawiam