czwartek, 24 grudnia 2020

Boże Narodzenie 2020

Spokojnych i ZDROWYCH Świąt Bożego Narodzenia! Spędzajmy te święta rozsądnie. Za rok... dwa... też będą Święta! Wierzę, że będą lepsze, bo spotkamy się z wszystkimi, których kochamy :) 



poniedziałek, 2 listopada 2020

W międzyczasie... różne różności

Ostatnio jakoś tak się zdarzyło, że szyłam dość duże patchworkwe kołderki, narzuty... W międzyczasie jednak powstawały inne drobniejsze prace. 

I tak, mam do pokazania poduszkę dla miłośniczki dzikich kotów. To tylko gotowy panel! Cała poduszka to 100% recyklingu! 




Teraz bloczki do wspólnego projektu. 



Kolejne, to zakładki do książek z... nasturcjami! Haaa... to jest hit! Podobają się i ja również lubię je szyć :)




A tymczasem czas pożegnać ciepłe, słoneczne dni. Zostają wspomnienia na fotkach. 



Teraz to już tylko tak.



Wspomnieniem letnich dni jest też barwny i... praktyczny prezent, który dostałam od Małgosi. Bardzo się z niego cieszę i dziękuję Gosiu :) 



No i... poza szyciem, robię na drutach. Czas przecież na skarpetki, szale... 




W domu... stare fiołki na parapecie kwitną na całego! Drugi raz w tym roku! Miałam je wyrzucić po pierwszym kwitnieniu. Przygotowałam nowe sadzonki. Sadzonki, które zrobiłam latem, są już dość duże i jeden fiołek... nawet kwitnie :) 





Dzisiaj dużo zdjęć. Tak mi się nazbierało tej drobnicy i tematów... 

Trzymajcie się zdrowo! DDM! Dezynfekcja, dystans i maseczki! Maseczki nadal w modzie! Oto część jesiennej kolekcji ;)



środa, 28 października 2020

Bielszy odcień bieli

 Jeszcze jedna biała narzuta. 

Wcześniej uszyłam dwie narzuty, można je zobaczyć tu i tu .  Zostało sporo resztek z tkanin Essentials (kupiłam je w sklepie B-craft) Od Karoliny (właścicielki sklepu), dostałam też próbnik tych tkanin! Były to kwadraciki (spora ilość!) o wymiarach 7,5/7,5cm. Wykorzystałam je w centralnej części narzuty. Trochę się "nagimnastykowałam" przy komponowaniu całości. Resztki były różnej wielkości, różniły się odcieniem i dyskretnym wzorem. Chciałam zachować jakąś symetrię mojej pracy. Więc dopasowywałam kawałki pasujące i tworzące dobrze wyglądającą całość. Myślę, że się udało :) Szycie z resztek to wyzwanie! 

Potem było pikowanie. Na Minervie, to dla mnie bajka! Pikowanie na bogato! ;) Wzory narysowałam na narzucie spieralnymi pisakami, według szablonów (dziękuję Agnieszko za pożyczenie :)!) 

No to proszę... teraz fotki! Niestety... zdjęcia nie oddają uroku :( Bez profesjonalisty nic lepszego nie udało mi się zrobić :( Światło dzienne i sztuczne..., aparat jeden, drugi, telefon...  jakiś retusz w jednym, drugim programie... nooo... trochę słabo :( Fotografowanie "białego na białym", to kolejne wyzwanie. No cóż, zdjęcia pokażę jakie są. Mam nadzieję, że da radę obejrzeć. 












To na dzisiaj tyle. Pozdrawiam i... bądźmy zdrowi! 
Będzie tak, jeśli zadbamy o siebie - maska, dystans! Uściski :)

sobota, 3 października 2020

Mozaikowy bloczek do wspólnego projektu.

 Szyję... ciągle coś szyję, bo lubię szyć. Czasem coś małego, innym razem - coś większego... 

Czasem szyjemy z koleżankami razem. W tej chwili, niby razem, a jednak każda z nas w swoim domu. Szyjemy patchwork. Udział biorą osoby z całej Polski a nawet z zagranicy! Każda osoba przygotowuje jeden lub więcej bloczków (części). Uszyte bloczki wysyłamy do jednej osoby i ta - zszywa wszystko w jedną całość. Tak wygląda kolej rzeczy w teraźniejszym czasie, czasie pandemii. Wcześniej bywało, że spotykałyśmy się na wspólnym szyciu! To było fajne! Ech... nawet weekendowe, kilkudniowe szycie, z nocowaniem... Było super :) Mam nadzieję, że wrócą te czasy, kiedy bezpiecznie można będzie podróżować, pociągiem, nocować w hotelach bez obaw... Wrócą! Wrócą te czasy i znowu będziemy razem szyły :)Tymczasem biorę udział we Wspólnym Projekcie Kwarantannowym "Skąd jestem". W tym przypadku można temat zinterpretować dowolnie.

 Mieszkam od dzieciństwa w Szczecinie. Interesują mnie ciekawe miejsca w moim mieście. Interesują na tyle, że robię zdjęcia i też szyję widokówki ze Szczecina. Do projektu "Skąd jestem" uszyłam jedną z okazalszych mozaik szczecińskich. To mozaika na budynku należącym do Stoczni Szczecińskiej. Autorami mozaiki są: Pani Stefania Mazurczak i Pan Andrzej Maciejewski.

Szyjąc swoją mozaikę, korzystałam ze zdjęcia z fejsbukowej grupy, Mozaiki Szczecińskie . 

Dlaczego akurat to uszyłam? Otóż mój tata, prawie całe swoje zawodowe życie pracował w Stoczni szczecińskiej. Tak więc i ja, w jakiś sposób, jestem związana z tym emblematem, gryfa szczecińskiego, ze śrubą okrętową w centrum. 

Bloczek ma wielkość 40/40cm. Uszyty jest z drobnych kawałków tkanin, jak mozaika. Część kawałków jest pieczołowicie ułożona jedna przy drugiej, inne drobne kawałki posypane jak confetti. Całość przykryta tiulem i wypikowana gęsto dla podkreślenia konturów, czy też wycieniowana kolorowymi nićmi. Kiedyś pewnie pokażę cały patchwork pt. "Skąd jestem" uszyty z kilku, może i kilkunastu bloczków. Ciekawe "skąd są ;) inne osoby biorące udział w tym projekcie.

Ufff... napracowałam się ;) Dużo tez dzisiaj napisałam. Myślę, że z zainteresowaniem przeczytacie ten mój wyjątkowo długi wpis. 

Dziękuję za zainteresowanie i zapraszam do kolejnych odwiedzin. Zdradzę dzisiaj, że będzie o kolejnym wspólnym projekcie.

Pozdrawiam :)  

 
Dorzucam kilka fotek, zbliżenie na detale i w trakcie szycia. 









niedziela, 27 września 2020

Kołderka dla Huberta

 Wspólnie z koleżankami i kolegą (!) z projektu "Za jeden uśmiech" przygotowałyśmy kołderkę dla Huberta, który choruje na cukrzycę. Kwadraty wyhaftowali: Jola 3288, Wisia z Lubiąża, Henia ze Śremu, Halina z Jasła., Ela z Warszawy, Monika z USA, Zosia z Jasła, Margot z Grudziądza, KG z Leszna i Marek (!) ze Starachowic. Zgodnie z zainteresowaniem chłopca, na wyszytych kwadratach są traktory, motory oraz narzędzia ogrodnicze. Z haftowanych kwadracików uszyłam patchworkową kołderkę. Mam nadzieję, że Hubertowi się spodoba i obdarzy nas nie jednym uśmiechem ;) 






Pozdrawiam. 

wtorek, 18 sierpnia 2020

Mozaika szczecińska

 W poprzednim wpisie pokazałam narzutę patchworkową. To był duży patchwork. Dzisiaj pocztówka (11/16 cm), mikro patchwork ;) 




Mozaika szczecińska. Głowa gryfa jest herbem Szczecina. W mozaice, Gryf ma jeszcze śrubę okrętową i jest symbolem Stoczni Szczecińskiej. Mozaika jest na budynku należącym
do stoczni
Autorami tej mozaiki są Pani Stefania Mazurczak i Pan Andrzej Maciejewski. 

To druga mozaika szczecińska, którą uszyłam. Wcześniej uszyłam taką https://jolcinepasje.blogspot.com/2017/09/summer-postcard.html  Chyba uszyję jeszcze kilka, bo podoba mi się takie szycie i efekty :) 

Dziękuję, że tu zaglądacie i zostawiacie komentarze :) 

niedziela, 9 sierpnia 2020

Łatwiej było uszyć niż sfotografować.

Pogoda jaka jest każdy widzi i odczuwa po swojemu. Jednym za gorąco, drudzy korzystają z upalnego lata. Oby to korzystanie... ech... nie będę się rozpisywać na ten temat.

Narzuta. Uszyłam narzutę w odcieniach bieli. Trudne to do sfotografowania :(  Łatwiej było uszyć.

Chłodniej się zrobiło, prawda ;)?  Narzuta ma wymiary 150/200cm, wypikowana gęsto, z brzegiem w "herbatniczek", ręcznie podszyta lamówka i doszyte perełki w centrum gwiazdek.

Pikowanie, a jakże (!) na mojej Minervie! Komfort pikowania takiego wymiaru, na tej maszynie, jest - rewelacyjny! Żadnego zwijania w rulon, przerzucania na ramię wałka zwiniętego quiltu, przepychania pod ramieniem maszyny... sielanka. Pikować i nie przestawać! Rozpędziłam się :) Chociaż nie za bardzo lubię szyć narzuty, ogromniaste pledy, to zapowiadam jednak kolejny, duży, pikowany quilt! Rozpędziłam się! :)  Sama przyjemność  :) A mniejsze prace do pikowania, to już będzie bajka! Kolejka do pikowania już się uzbierała. 

Proszę bardzo... jeszcze kilka zdjęć :) 


I w całej okazałości.
Pozdrawiam i trzymajcie się... ZDROWO! Dbajmy o siebie :) 

czwartek, 16 lipca 2020

Można uszyć sobie tęczę :)

Uszyłam jeszcze kolejne zakładki. Tęczowe :) Ze skrawków... 



...i ze ścinków.



W lecie, po deszczu, z okna mojej pracowni czasem widzę tęczę. Nie jest ona aż tak intensywna kolorystycznie jak ta, uszyta. No cóż... wyobraźnia pracuje. Dużo u mnie świtała dziennego, słońca i... zieleni. Mogę powiedzieć, że mam własną dżunglę ;) 



Pozdrawiam :)

poniedziałek, 13 lipca 2020

Uszyłam kolejne zakładki :)

Z radością stwierdzam, że moje zakładki podobają się :) Cieszę się bardzo :) 
Uszyłam znowu dwie. 



Inspiracje do tematów, co ma być na zakładce podsuwa najczęściej... "samo życie" ;)  Wystarczy wyjść z domu... tuż za rogiem przy płocie! Piękny widok :) Pykkk... zdjęcie zrobione ;)  Wystarczy sięgnąć na półkę, po starą książkę z rysunkami letnich kwiatów.



Później siadam w swoim królestwie ;) ...jakiś mały projekcik mam w głowie, coś tam sobie naszkicuje, przeszukuję stertę resztek szmat, docinam... układam...  maszyna w ruch i... tak to wygląda w trakcie tworzenia ;) :) 




To mi sprawia radość! :) 
Pozdrawiam :)




czwartek, 9 lipca 2020

Obrazki z tkaniny.. czyli coś do wakacyjnych lektur. Zakładki.

Moje zakładki do książek, to mikro patchwork ;)   
Uszyłam ich kilka. Dzisiaj przedstawiam dwie: "Pod żaglami" i "Słoneczniki". Myślę, że to fajne zakładki do wakacyjnej lektury. Po urlopie może też być miłym wspomnieniem lata. 




Lubię szyć takie drobiazgi. Ale wbrew pozorom to nie jest szybki efekt! To nie jest tak, że taki mały obrazek, to myk... myk... i gotowe! Na uszycie nawet takiego maleństwa, trzeba poświęcić jednak kilka godzin pracy. Jak już wspomniałam, ja te maleństwa bardzo lubię szyć :) Pomysłów na uszycie zakładek wakacyjnych mam jeszcze mnóstwo. Zapraszam więc do zaglądania na mój blog. Niebawem pokażę następne. 
Pozdrawiam serdecznie tych co tu zaglądają i komentują.   

środa, 3 czerwca 2020

Dama w kapeluszu

Historia damy w kapeluszu jest długa... bardzo długa! Historia zaczęła się jakieś piętnaście lat temu. Tak! Wtedy właśnie w sieci znalazłam obrazek z damą w kapeluszu i zapisałam go na swoim komputerze. Uszyję kiedyś... I tak czas leciał, szyłam inne projekty, zajmowałam się innymi sprawami... od czasu do czasu pomysł witraża "Dama w kapeluszu" wracał. Po jakimś czasie przygotowałam "szmaty", coś tam zaczęłam nawet. Znowu projekt poszedł w odstawkę. I tak czas leciał, szyłam inne projekty, zajmowałam się innymi sprawami... No i po... piętnastu latach postanowiłam ten projekt zrealizować do końca. Kapelusze bowiem będą motywem dekoracyjnym w  przedpokoju. To też pomysł, który zrodził się... nooo... nie będę pisała ile temu ;)
Teraz uszyłam! Witraż ma wymiar 33/42cm. Czarna lamówka tworząca witraż jest wąska, ma 3mm. 



Z tym obrazkiem mam jeden problem. Nie mogę odszukać w sieci autora obrazu. Dużo zdjęć pokazuje się w sieci, ale... może przez brak znajomości języków obcych... nie daję rady? :( Proszę więc, jeśli uda się komuś znaleźć autora, dajcie znać. 
A! No i moja dama jest lustrzanym odbiciem oryginału. Chyba te piętnaście lat temu, nie pomyślałam, że używając flizeliny do aplikacji, przerysowując obrazek, otrzymam lustrzane odbicie! Hahaahaaa... :)  

Dokładam kilka fotek zrobionych w trakcie pracy. 







 Cieszę się z każdej Waszej wizyty tutaj. Pozdrawiam :)