czwartek, 15 sierpnia 2024

Lato... lato wszędzie...

Tak właściwie to nie mam co pisać dużo. Gorące lato... 

...szyję czasem jakieś drobiazgi. Ooo... zakładki do książek, to się fajnie szyje... w dwa trzy dni, z doskoku przy maszynie. Tematy też letnie, a jakże... przecież w Szczecinie był zlot żaglowców z całego świata! To osobny temat do szycia i pokazania miasta. W sieci pełno relacji na ten temat, pięknych zdjęć... zajrzyjcie "tu i tam"...kto nie był niech żałuje i obejrzy relacje wspaniałych fotografów. Moje zdjęcia nie są tak efektowne :( Ale zakładki w tym klimacie... hmmm...uszyłam :)



Tak... lato trwa... gorące lato pełne wszystkiego czym lato jest. 


Kwiaty, letnie kwiaty. To one dekorują latem balkony, ogrody, skwery w mieście, łąki... Wszędzie pełno kolorów! Moja róża w ogrodzie, w tej chwili zaczyna kwitnąc po raz drugi. 


Jedną z nich uszyłam w formie witrażyka. Nie jest to duża praca, wymiar 21/26cm.


A! I jeszcze zakładka z różami! Ciekawostka, bo jest uszyta z resztek nici. 


Pozdrawiam :) Dziękuję za Wasze odwiedziny i komentarze :) 

piątek, 12 lipca 2024

Szczecin, Wały Chrobrego.

 Widok szczecińskich Wałów Chrobrego. 

To jedno z częściej odwiedzanych miejsc w moim mieście. Tam znajdują się okazałe budynki Urzędu Wojewódzkiego, Teatru Współczesnego i Muzeum Narodowego oraz Politechniki Morskiej. Wokół piękne widoki. Odra, cumujące przy nabrzeżu statki, dźwigi portowe, wyspa Grodzka z plażą, Łasztownia z "Dźwigozaurami" i wysokim na 55m "diabelskim młynem", z którego można podziwiać panoramę Szczecina i okolic! Ech... naprawdę miejsce godne spaceru o każdej porze roku. 

Uszyłam widok na Wały Chrobrego z przycumowanym do nabrzeża statkiem badawczo-szkolnym Politechniki Morskiej, Nawigator. To prezent, pamiątka dla Młodej Pary, z okazji ślubu. 




Obraz ma wymiar około 32/45cm. Z tyłu jest wszyty "portret" Państwa Młodych.


Pomyślności i samych słonecznych i dobrych dni!




 

                                           
                                                  







                                         


 


                            

                             

czwartek, 13 czerwca 2024

Trzy zakładki

Uszyłam trzy zakładki.

 Temat zakładek, które ostatnio uszyłam, wybrała osoba zamawiająca. I tak miały być: "Rybki", "Coś z wodą" i "Jesień w lesie". Nigdy nie szyję takich samych zakładek. Temat niby się powtarza, ale... zawsze u mnie jest uszyte inaczej.

Moje zakładki powstają z... chaosu ;)  

 



Ooo...proszę, i gotowe :) 




Plecki moich zakładek nie budzą chyba wątpliwości, która jest która :)


Pogoda już prawie letnia. Ciepło, słonecznie... więc w międzyczasie ;), chwile odpoczynku, spędzam na... ławeczce. 


Tu właśnie relaksuje się, ale nie próżnuję! :) Robię skarpetki, takie tam... "zwyklaczki". Najprostsze z prostych.




To na dzisiaj tyle. Dziękuję, że zaglądacie tu i miło mi, kiedy zostawiacie komentarze. 

Pozdrawiam :)

środa, 29 maja 2024

W kapeluszu

 Okazuje się, że wyciągam różności z lamusa i... kontynuuję pomysły sprzed lat ;) 

Cztery lata temu, prawie w tej samej porze roku uszyłam "Damę w kapeluszu". Zajrzyjcie proszę pod ten link Dama w kapeluszu Poczytajcie znowu historie sprzed lat! Ta historia ma dalszy ciąg.

 Uszyłam kolejne panie w kapeluszu. Witraże. Prace mają wymiary 32/42cm. Czarne kontury to lamówki szerokości 6 i 3mm! 

Inspiracją są ilustracje z internetu. 


Groszki i róże

Nad morzem

Dziękuję za komentarze pod wcześniejszym wpisem i pozdrawiam :) 

 



środa, 24 kwietnia 2024

"Szczecińskie zakładki". Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich.

 Wczoraj był ten Dzień. 

Z małym opóźnieniem wspominam o tym. To święto ma promować czytelnictwo i przypomina też o ochronie praw autorskich. 

Czytam, dużo czytam. Dbam o książki własne i te wypożyczone. Oczywiście używam zakładek, by zaznaczyć, gdzie czytam. Niedopuszczalne dla mnie jest zaginanie kartek, zaznaczanie i zakreślanie czegoś w książce.

Zakładki... Na ostatnią wystawę moich prac, przygotowałam serię "szczecińskich zakładek" dla miłośników czytania. Chyba lepiej czyta się książkę z taką zakładką, prawda? 

A Wy, czytelnicy mojego bloga, wystarcza Wam jakiś stary paragon lub skasowany bilet, czy używacie zakładki? 

Szczecińska tramwajowa linia turystyczna "0"

Dźwigozaury

Szczecińska Filharmonia

Mostek Japoński w Parku Kasprowicza

Różanka. Gęsi szykujące się do lotu.

Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :) 

niedziela, 14 kwietnia 2024

"Rybki". Moja praca i historia jej powstania.

 Nie tak dawno skończyłam szyć "Rybki".  Skończyłam. 


Moje "Rybki" mają jednak długą historię, ojjj... bardzo długą! 

Około 20 lat (!!!), tak... tak... około 20 lat temu byłam w Wilnie. Tam w antykwariacie kupiłam czasopismo Lena Specjal -Patchwork. W tamtym czasie u nas, raczej rzadkość w kioskach czy EMPiKu. Tam właśnie był wzór tego patchworku. "Szum morza", taki jest tytuł oryginału. Ja nadałam swojej pracy tytuł "Rybki", bo skupiłam się na poszukiwaniu tkanin bawełnianych z wzorem rybek. Niestety... dopiero po długich poszukiwaniach udało mi się kupić gładką bawełnę koloru niebieskiego, żółtego oraz... rybki! No... nie był to szczyt marzeń. Na granatowym tle ciut... kolorowe rybki. Zabrałam się wtedy do szycia. Przygotowałam szablony ze wzoru z gazetki, wycięłam część... ...przerwa... za jakiś czas znowu wróciłam do tego... znowu była przerwa. I tak było kilka razy.  Jakoś zniechęciłam się... :( Poskładałam wszystko co miałam przygotowane i razem z czasopismem zapakowałam do kartonu. W międzyczasie już miałam w tym kartonie kilka innych gazetek o patchworku. I tak mijały lata... 

No i... jesteśmy już w czasie teraźniejszym :) Bajecznie kolorowe tkaniny patchworkowe  są już dostępne.  Zobaczyłam kolorowe rybki! Rybki...! Dokupiłam kilka wzorów i wyciągnęłam z kartonu zaczęty ileś lat temu patchwork. Postanowiłam wykorzystać co już miałam. Nie chciałam wyrzucać i zaczynać od nowa. Docięłam kilka elementów brakujących, i... mogę powiedzieć jak Ania z Zielonego Wzgórza: "wpadłam w otchłań rozpaczy":(  Wycinając elementy nie uwzględniłam dodatków na szwy! 

Nie poddałam się jednak. Postanowiłam, że skończę te "Rybki" :) 

Jak wybrnęłam? Nie zszywałam elementów tak jak powinno się je szyć według wzoru. Ułożyłam "na styk" na cienkiej ocieplinie z klejem. Przyprasowałam i wykończyłam jak witraż. W miejscach styku przeszyłam wąską lamówkę. Brzegi też obszyłam lamówką. I gotowe :) 

Pięknej wiosny życzę :) 

Pozdrawiam :) 

sobota, 30 marca 2024

Wielkanoc 2024



 Wszystkim czytelnikom mojego bloga życzę zdrowych, pogodnych i dobrych Świąt Wielkanocnych :)