wtorek, 31 sierpnia 2010

Kto powiedział, że to już koniec lata?

No kto? Ja jeszcze zamierzam pospacerować brzegiem morza. Zapakuję sobie wałówkę, książkę... może jakąś robótkę :)




poniedziałek, 30 sierpnia 2010

To było dawno temu...

W 2008 roku szyłyśmy wspólnie, znaczy na odległość, patchwork na wystawę w Birnigham. W mojej grupie było pięć osób: Beata (Belgia), Dani (Niemcy), Joaśka (gdzieś w górach Sowich), Kornelia (Piekary śląskie) i ja Szczecin). Pomimo odległości jakie nas dzielą uszyłyśmy taki patchwork . Każda z nas uszyła jeden blok z tulipanem, ja zszywałam i wykańczałam całość. Teraz ten patchwork jest u mnie ozdobą poddasza.


Postanowiłyśmy, że każda będzie miała taki sam w domu. Więc każda musiała uszyć pięć swoich bloków. Ja swoje uszyłam dopiero dzisiaj! Uszyłam po "interwencji" Beaty! Ech...

...ale uszyłam! O! Proszę!


Teraz wyprawię je w świat by Beata, Dani, Joaśka i Kornelia mogły dokonczyć swoje duplikaty :)

czwartek, 26 sierpnia 2010

Mała rozgrzewka

Czas wrócić do szycia.
Na rozgrzewkę uszyłam coś dla maleńkiego wilka morskiego.


środa, 25 sierpnia 2010

Placek ze śliwkami

Żeby się nikt nie nudził w oczekiwaniu na coś nowego- zapraszam na placek ze śliwkami :)))


sobota, 21 sierpnia 2010

Apatura iris

Motyle wyhaftowane :) Teraz podpisuję. Apatura iris.


poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Przepis na Pavlovą

Moja Pavlova jest według przepisu Lenki z forum kołderkowego. U niej właśnie jadałam ją po raz pierwszy. Oto ten przepis:

BEZA
6 białek
300 g miałkiego cukru
3 łyżki kakao, przesianego przez sitko
1 łyżeczka octu balsamicznego lub octu z czerwonego/białego wina (sprawia, że środek bezy jest miękki) (czasem można użyć skrobii ziemniaczanej)
50 g ciemnej czekolady, drobno pokrojonej

WIERZCH
500 ml śmietanki kremówki
500 g malin
2 - 3 łyżki startej na wiórki ciemnej czekolady

Piekarnik włączyć na 180 C, wyłożyć plaską tacę piekarnikową pergaminem. Można sobie namalować kółko o średnicy 20 - 23 cm.

1. Ubić białka, aż będą gładkie i błyszczące, zacząć dodawać cukier po jednej łyżce. Ubijać aż masa jest sztywna i błyszcząca.
(można sprawdzić czy cukier się rozpuścił biorąc odrobinę masy pomiędzy dwa palce i rozetrzeć - jeśli czuć drobiny cukru, ubijamy dalej)

2. Przez sitko posypać kakao, dodać ocet i posiekaną czekoladę. Delikatnie wymieszać.

3. Wyłożyć na pergamin wyrównując wierzch i brzegi.

4. Wstawić do piekarnika i natychmiast zmniejszyć temperaturę do 150C. Piec ok. 1 godziny 15 minut. Bez nawiewu!

5. Gdy beza będzie gotowa wierzch i brzegi będą kruche, ale dotykając środka powinniśmy poczuć miękkość i uginanie się powierzchni. Mogą wystąpić pęknięcia. Wyłączyć piekarnik, uchylić drzwiczki i zostawić do całkowitego wystygnięcia.

6. Przed podaniem, położyć do góry dnem na płaskim talerzu/paterze, oderwać pergamin.

7. Ubić śmietanę, ale tak żeby była jeszcze trochę miękka, ale nie lejąca, wyłożyć na bezę, posypać malinami. Na wierzch zetrzeć czekoladę, ale tak żeby się zrobiły loczki, a nie sieczka.

Jest do natychmiastowego spożycia. Nie można jej przechowywać. bo się rozmoczy.

Zamiast malin można użyć innych świeżych owoców, np. truskawek, kiwi, ananasa, granatu.


Madziula - ja piekę w zwykłym gazowym piekarniku.
Renulek - może nzabierasz tych białek to masz przepis jak znalazł ;)
egunia - powiem Ci w tajemnicy, że nie tylko moi goście lubią ten wypiek! Ja też!!! Jeszcze mi się nie znudziła!!!
Irbisek :) Masz rację! Dobre rzeczy nigdy się nie nudzą!!! :)))
Magiczna... ta beza ma taka być! W środku miękka! Właśnie ocet balsamiczny ma zachować wilgoć. Z wierzchu skorupka a w środku...!!! Mmmm... właśnie taka... ;)
Magdaaa! Jak możesz żyć bez piekarnika!? Ech... ale pamiętasz ten smak? ;)

W sieci jest sporo przepisów na ten wypiek. Są podobne... tak więc z mojej strony to wszystko.
Teraz ciekawa jestem, która z Was zrobi!?


.

niedziela, 1 sierpnia 2010

Monotematycznie :)

Wiem, wiem... zionie nudą.




Znowu Pavlova! Hahahaaa... :)))

A co ja poradzę, że moi goście lubią!