niedziela, 20 czerwca 2021

Jeszcze len, jeszcze Żyrardów

Len okazał się doskonałym materiałem na szycie różnych rzeczy. 

Oto Urząd Miasta w Żyrardowie na uszytej przeze mnie pocztówce. Lniany Urząd Miejski! Widoczek ma wymiary 21/15cm. 


Po za tym? Gorąco... upał... Nie narzekam... "Lato, lato wszędzie, zwariowało oszalało..." ;) 


Czasem wieczorem coś tam dziergam. Po skończeniu szala dla Eli i szala dla Beaty  zostało mi trochę włóczki. Co z tego zrobić, by już nie zostawało? Zrobiłam prostą, niezbyt dużą chustę. Ozdobą prawych oczek jest pas ażurów. Chusta nieduża, ot... tak do przykrycia ramion w chłodny letni wieczór.  Włóczka to mieszanka jedwabiu i moheru. Cienka i delikatna. Chusta, po zwinięciu, zmieści się nawet do małej torebki. A więc... przyda się :) 


Dziękuję, że tu zaglądacie :) Zapraszam nadal :) 

Pozdrawiam 

 


 

piątek, 4 czerwca 2021

Zakwitły maki

 Tak... w koło mnóstwo kwiatów. Wszystko kwitnie. Taka pora roku. 

Nie piszę, że piękna, bo dla mnie, każda pora roku jest piękna, ciekawa, inna. Każda pora roku ma swój urok. Lubię każdą porę roku. 

U mnie zakwitły maki ;)  Proszę bardzo, można oglądać :) 


Do uszycia tej pracy, zużyłam resztki tkanin. Mam sporo ścinków i mówiąc szczerze, właśnie z takich resztek zamierzam w najbliższym czasie szyć. Nic się nie marnuje, nic nie wyrzucam. 

Zapraszam do obejrzenia etapów powstawania mojej pracy.

Zszywanie różnych kawałków tkanin na tło.

Ciąg dalszy "produkcji" tła.

Trawy, łodyżki kwiatów, powstały z paseczków, ścinków.
 
Ułożone paseczki traw, przykryłam tiulem. Przepikowałam. Na wierzch układałam maki.

Jeszcze więcej maków. Większe, te bliżej i ścinki czerwone - to maki w dali.

Teraz pikowanie detali przy kwiatach, trawach...
 
Powoli zaczyna wyglądać ;)

Zbliżenie na szczegóły.

Jeszcze detale.

Widać tutaj, że nawet splątane nici wykorzystałam.

Lamówka przyszyta i... gotowe :) 


Maki pojadą daaalekooo...
Dobrych, słonecznych dni życzę! Pozdrawiam.