W projekcie "Za jeden uśmiech" robimy sobie na Boże Narodzenie prezenty. Najpierw są zapisy, potem losowanie i... w tajemnicy szykujemy prezenty. Nasza zabawa nazywa się "Wichtel". Nazwa z niemieckiego, bo pomysłodawczynią była koleżanka (Polka), która mieszka w Niemczech i jest z nami chyba od powstania projektu.
W tym roku uszyłam torbę na zakupy. Szykowałam "Wichtel" dla Kasi. Mogę ją pokazać, dzięki uprzejmości obdarowanej, bo ja... zapomniałam zrobić zdjęcie!
Kasia zarzeka się, że na zakupy chodzić z nią nie będzie! Po co ja te torby szyję!? Jakoś ludzie nie chcą nosić w nich ziemniaków :(
A dzisiaj właśnie tak pięknie padał u mnie śnieg... chyba uszyję dla siebie taką torbę, by wpasować się w porę roku :)
Paczuszka dla mnie od Beaty zawierała takie różności:
Haftowana złotą nitką kartka z życzeniami, notes z ufilcowaną okładką (!), szydełkowe śnieżynki, biżuterię i... naparstek z koralików w świątecznym klimacie :)
Miłe jest przygotowywanie prezentów i miło je otrzymywać, prawda?
Pozdrawiam Was w ten jeszcze świąteczny czas ;)
From Susan — Having a Ball!
1 dzień temu