Od jakiegoś czasu nic na blogu się nie dzieje. W rzeczywistości tak nie jest! Dzieje się u mnie trochę ;) Może wolniej, niespiesznie... takie krótkie dni, mało chwil słonecznych... nie ma jak robić zdjęć :( Nie jestem profesjonalistką w robieniu zdjęć i te krótkie, ciemne dni nie sprzyjają, bym coś w miarę dobrze sfotografowała. Ale czasem udaje się, raz lepiej, raz gorzej... ;)
W październiku uszyłam kołderkę dla Miłoszka. Jest kolorowo, wesoło, ciepło i mięciutko ;) Rodzicom Miłoszka podobała się ta kołderka. Miłoszek jeszcze nic nie powiedział. Jest malutki. Ma dopiero kilka miesięcy.
Pozdrawiam serdecznie :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przepiekna ! Kolorowa, niezwykła, taka Jolcina !
OdpowiedzUsuńKołderka przecudna. Maluch na pewno zachwycony! :)
OdpowiedzUsuńZnam ja dobrze problem ze zdjęciami, oj znam. Od lat obiecuję sobie, że kiedyś dojrzeję do jakiegoś kursu fotografii albo się "samozaprę" i potrenuję, żeby nie jechać na trybie automatycznym... może w 2018...
Śliczna kołderka. Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku
OdpowiedzUsuńCudowna kołderka! Takie piękne kolorki, chłopcu na pewno się spodoba.
OdpowiedzUsuńKolor to podstawa! Bardzo ładne wykonanie 😀
OdpowiedzUsuńบาคาร่าออนไลน์
Gclub