wtorek, 25 lutego 2020

Nagietek drugi

"Nagietek drugi" to tytuł mojej pracy, którą można zobaczyć na wystawie patchworków w Poznaniu. Jak pisałam już wcześniej, podczas odbywających się targów Home Decor, można obejrzeć kilkadziesiąt patchworków. Zapraszam bardzo do zapoznania się z tą dziedziną sztuki.

Oto mój "Nagietek drugi" 



Pomysł na coś takiego miałam w głowie już dość dawno. A może by tak, do uszycia czegoś wykorzystać schemat haftu krzyżykowego? Hmmm... to świetna myśl! Zabawa pikselami! Kolorowe kwadraciki, drobne, jak najdrobniejsze, by uzyskać efekt! Mam sporo schematów haftu krzyżykowego, bo kiedyś wyszywałam, o... proszę zajrzeć. Książeczka ze schematami kwiatków firmy DMC leżała i czekała aż przyjdzie czas na realizacje pomysłu. I... ten czas nadszedł.

Moja praca jest niewielka, 55/55cm. Ale ta praca powstała z ponad 7000 kawałeczków tkaniny. Kawałki mają wymiar 5/5mm! To się pobawiłam ;) 
Proszę zobaczcie jak to układałam. 










Potem już tylko paspartu z białej tkaniny, pikowanie, lamówka jako cienka ramka i... obrazek gotowy :)



Zbieram tkaniny na kolejny "pikselowy" pomysł. Ten projekt wymaga jednak trochę więcej czasu... 
W międzyczasie coś tam szyje znowu. Tak więc niebawem znowu coś pokażę i opowiem jak się pikuje na Minervie :) 

Pozdrawiam i... raz jeszcze polecam wystawę w Poznaniu! Naprawdę warto zobaczyć patchworki na własne oczy :)

P.S. Jeszcze wyjaśnienie, dlaczego ta praca ma tytuł "Nagietek drugi"? Otóż uszyłam już kiedyś nagietka, dwa lata temu! Tamten nagietek, więc był "Nagietek pierwszy"

Edycja z dnia 26.02.2020
W skrócie, w punktach dopisuję jak powstał obrazek.
1. Wzór ze schematu haftu krzyżykowego.
2. Jednobarwne tkaniny pocięłam (nożem krążkowym, na macie) na kwadraciki 5/5mm
3. Na flizelinie z klejem narysowałam siatkę 1/1cm (jest też gotowa flizelina w kratkę)
4. W powstałych kwadratach układałam, wg schematu, po cztery kwadraciki kolorowych tkanin. Posługiwałam się szpilkami.
5. Po precyzyjnym ułożeniu jakieś części, przyklejałam, prasując żelazkiem.
6. Gotowy nagietek, przykryłam tiulem (zabezpieczyłam, by żaden kwadracik nie odpadł) i... wypikowałam z ręki dobierając kolory nici w kolorach użytych tkanin. 
7. Wykończenie: kanapka, lamówka i... gotowe :)

5 komentarzy:

  1. Jolu to już nie patchwork ale piksel 🙈 Jesteś genialna, nagietek obłędny 👌

    OdpowiedzUsuń
  2. Jolciu, ja w ogóle nie rozumiem jak z takich małych elementów można coś uszyć? I do tego takiego coś pięknego!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest to wspaniała praca, wymaga ogromnej cierpliwości i dokładności. Podziwiam i wielkie uznanie dla ciebie Jolu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czapki z głów, wspaniała praca!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jolu, to ja dzisiaj napiszę tylko WOW :)

    OdpowiedzUsuń