poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Może ktoś jeszcze zdąży uszyć kury? Spróbujcie, zapraszam :)

Renulek namówiła mnie bym pokazała jak się szyje kury. Ułatwiła mi zadanie przesyłając zdjęcia z moim własnym kursem, który jakiś czas temu przygotowałam. Dziekuję Reniu :)

Potrzebne nam będą dwa kwadraty z materiału o wymiarach 10/10cm, jeden kwadracik na ogon, ciut mniejszy - 9/9cm kawałek filcu czerwonego na grzebień i żółty na dziób.





Po prawej stronie jednego z kwadratów przypinam szpilkami grzebień i dziób w sposób pokazany na poniższej fotce.
Teraz należy złożyć obydwa kwadraty prawymi stronami do siebie i przeszyć w miejscach jak na zdjęciu.


Przycinam ukośnie narożniki, by po wywinięciu na prawą stronę rogi ładnie się układały. Na zdjęciu widać, gdzie kwadraty nie są przeszyte.



Teraz przygotuję ogon. Kwadrat składamy na połowę, następnie boki składamy do środka tworząc trójkąt. Dobrze jest zaprasować całość.



Teraz składam przeszyte kwadraty tak jak na fotce i wkładam ogon do środka.




Przeszywam brzeg wraz ogonem.



Przez otwór w spodzie kury wywijam całość na prawą stronę.

Posted by Picasa
Teraz wystraczy naszyć koraliki jako oczka lub wyhaftować czarną nitką, wypełnić kurę ryżem lub kaszą i ręcznie zaszyć otwór w spodzie kury.

Życzę dużo radości przy szyciu :) Powodzenia!

19 komentarzy:

  1. Jolcia, dzieki za super kursik, musze koniecznie wyprobowac, ale pewnie juz po "kurkowym sezonie".

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za zaproszenie na kursik, okazuje się że wcale nie takie łatwe te kury. Na pewno się skuszę pewnie nie zdążę przed świętami, ale na pewno spróbuję. Życzę Wesołych, kurczakowych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  3. Asia to tylko tak groźnie wygląda, ale szyje się naprawdę super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jolcia! Dzięki!, dzięki! Jesteś wielka! ;-))

    OdpowiedzUsuń
  5. O super! Nie śmiałyśmy prosić, a już dawno marzyła nam się taka kura:) Na pewno spróbujemy! Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  6. No... że też wcześniej o tym nie pomyślałam! Ale lepiej późno niż wcale ;) Cieszę się, że jednak...

    OdpowiedzUsuń
  7. Jolu u Ciebie to wyglada prosto,ale sie nie podejmuje-nikly ze mnie talent w tej dziedzinie.Zobacz u mnie -probowalam kocyk z aplikacjami i dopiero po przyszyciu zobaczylam....ze ma jedna nozke bardziej.Ale to moj pierwszy.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie kuś ...
    Jolcia, jak tam RR? Masz gotowy? Powinno się skończyć w lutym. Nie pokazałaś.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kasia! nikt nie mówił, że będzie łatwo ;) Hahaaahaaa... :))) U mnie kury też mają jedną nóżkę bardziej od drugiej :)
    Maryna? RR? Czyżbym o czymś zapomniała!? [ten ciężko przestraszony]
    Ściskam was mocno wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jolcia, ja pytam o Round Robin. W lutym zeszłego roku zaczęłaś bożonarodzeniowym środkiem. I co z nim? A zaraz, to we wrześniu powinien byc koniec... Ide poszukać w Twoich wrześniowych wpisach.

    OdpowiedzUsuń
  11. Maryna! No tak... oczywiście! Szyjemy! Jest spory poślizg. Każdej z nas coś nie za bardzo szło... coś się wydarzyło... ale będzie! Będzie! :) Zaraz po świętach ruszam z dwoma, które u mnie utkwiły... niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Jolcia pamiętam ten kursik , dzięki za przypomnienie jego :-)no wiesz przezimowałaś dwa RR ;-D

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj Beata... przezimowałam... wstydzę się :(

    OdpowiedzUsuń
  14. A może się i skuszę na te kuraki...

    OdpowiedzUsuń
  15. Jaj przepięknie malowanych
    Świąt słonecznie roześmianych
    W poniedziałek dużo wody
    Zdrowia, szczęścia oraz zgody
    Pozdrawiam Lacrima

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja te kurki potrenuję, ale w maju...dziękuję za kursik.Życzę wesołych Świąt Wielkanocnych , pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo dziękuję za kursik:) Wykorzystałam i jestem bardzo zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń