wtorek, 16 lutego 2016
Wystawa patchworku w Starej Rzeźni w Szczecinie
Wystawa na Łasztowni minęła półmetek.
Ja ciągle w niedoczasie i w emocjach. Jakże może być inaczej... :)
Mnie, jako współorganizatorkę, wystawa cieszy. Uważam ją wręcz za SUKCES! Oczywiście, nie przypisuje tylko sobie tego sukcesu. Współpracowaliśmy z wieloma osobami. Wszystkim należą się wielkie podziękowania. Nie będę wymieniała z imienia i nazwiska, czy co kto zrobił dla wystawy... mogłabym kogoś pominąć... pamięć jest zawodna ;) Jedno wiem... gdyby nie autorki prac, nasze wzajemne relacje, wymiana mejli, rozmowy telefoniczne i milion innych spraw - wystawy by nie było!
No i najważniejsze - miejsce! Stara Rzeźnia w Szczecinie, Centrum Kultury Euroregionu, miejsce przyjazne artystom :)
Zainteresowane patchworkiem osoby ze Szczecina i okolic, odwiedzają wystawę po kilka razy! To też cieszy :) Cieszą spotkania ze znajomymi, którzy przyjeżdżają z całej Polski!
W dniu otwarcia wystawy było bardzo dużo gości. Były też panie, których prace są wystawiane. Przyjechały z Warszawy, Łodzi, Torunia, Krakowa... To świadczy o dużym zainteresowaniu i potrzebie organizowania takich wystaw i spotkań z autorkami.
W różnych miejscach w sieci można znaleźć zdjęcia z wystawy. Tutaj jest oficjalna strona wystawy , a tu można zobaczyć zdjęcia z wystawy
Tu relacja z dnia otwarcia
Mało mam swoich zdjęć. Pozwoliłam sobie "pożyczyć" kilka fotek od koleżanek :)
Poniższe zdjęcie przedstawia autorki prac.
A tutaj zdjęcie, z jednego ze spotkań koleżanek "po fachu" ;)
Mogłabym tak bez końca mówić i pisać, o wystawie... ciągle jestem pełna wrażeń, emocji i pozytywnej energii na przyszłość.
Wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji tej wystawy w Szczecinie - bardzo, bardzo dziękuję :)
Wystawa jeszcze trwa do 21 lutego. Warto ją obejrzeć. Zapraszam :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj chętnie bym obejrzała.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo przyjedź Alicjo! Jeszcze "chwilkę" potrwa wystawa :)
UsuńJolcia, jeszcze raz podziękuję Tobie i współorganizatorkom za tę wspaniałą wystawę. Jest to sukces, niewątpliwie, wielki sukces. Teraz dopiero widać, jaka była potrzebna, jak bardzo wypełniła lukę, jak się spodobała. Teraz widać bez żadnych wątpliwości, że patchwork w Polsce istnieje i to jaki :)
OdpowiedzUsuńJoanno :) Wypełniłyśmy lukę i jest nas teraz wszędzie pełno! ;)
UsuńMożna się zachwycać samymi zdjęciami, ale z pewnością na żywo byłoby cudownie. Żałuję , że to tak daleko. Może kiedyś taką wystawę zorganizujecie wspólnie kiedyś w Łodzi?
OdpowiedzUsuńJest tu tyle miejsc dla takich wystaw.
Zapraszam. Dziękuję za relacje i gratuluję i pozdrawiam
Łodzianki! Skrzyknijcie się i... do dzieła! Jeszcze mnie w Łodzi nie było! ;)
UsuńA ja się cieszę, że mogłam Cię spotkać osobiście! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę Elu! Miło, miło... prawda? :)
UsuńGratulację pomysłu wystawy i jej realizacji! Mnie nie udało się w tym roku dojechać, ale mam nadzieję, że to nie ostatnie takie spotkanie. Dzięki relacjom w sieci, między innymi temu postowi mogę cokolwiek zobaczyć, bardzo dziękuję.
OdpowiedzUsuńNie ostatnie! Będzie się działo! Szykuj się :)
UsuńJolu, wreszcie Kruszynko Cię uściskałam. Jakbym znała Cię od lat choć przecież f2f widziałam po raz pierwszy - dokładnie jesteś taka jak się spodziewałam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za trud który włożyłyście w wystawę i cieszę się że byłam z Wami w dniu otwarcia. Uściski z W-wy ślę!
Ania, wzruszyłam się...
UsuńJolu, również i tu choć robiłam to już w tylu miejscach , że nie zliczę - wyrazy podziękowania za włożony trud w organizację tej wystawy. Oczywiście podziękowania należą się wielu osobom ale składam je na Twoje ręce :) wystawa umożliwiła nam spotkanie, burzę poglądów i wymianę doświadczeń ale również najzwyklejsze rozmowy. Jest niewątpliwym sukcesem. Buziaki z Torunia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzenna :)
UsuńNo i nici z mojego przyjazdu w lutym nie zobacze tych cudow:(:(:(
OdpowiedzUsuńŻałuję bardzo Marzena :( Tak dawno już się nie spotkałyśmy... może jednak przyjdzie taki dzień! :)
UsuńGratuluję z całego serca
OdpowiedzUsuń