A teraz idę dalej!
Nie ja to wymyśliłam! Nie ja pierwsza i mam nadzieję, że nie ostatnia, używam takich torebek na zakupy owoców i różnej drobnicy w marketach. Zamiast kilku "zrywek" w sklepie, proponuję coś, co większość z nas potrafi uszyć dla siebie i swoich bliskich. Mniej foliowych woreczków, reklamówek wyniesiemy ze sklepu. Mniej wyrzucimy... gdziekolwiek! ;)
Mocno wspieram szycie takich siateczek. To kosztuje niewiele. Wystarczy stara firanka, kawałki organzy, tiulu... sznureczek, tasiemka... i trochę czasu spędzonego przy maszynie do szycia :)
Proszę bardzo, to "wynalazek", który popieram :)
Pozdrawiam :) Uszyjcie sobie takie woreczki! To naprawdę niewiele kosztuje :)
How a beautiful works :)
OdpowiedzUsuń😘 Jolciu, super inicjatywa, dołączam do niej 😘
OdpowiedzUsuńTrabalhos muito importantes para o meio ambiente e aproveito para desejar um bom fim-de-semana.
OdpowiedzUsuńAndarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
Livros-Autografados
śliczne są te Twoje torby! Sama również szyję podobne, dla siebie i znajomych, wszystkim się podobają i służą nie tylko do noszenia zakupów :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Nie spotkałam się z takim rozwiązaniem, ale torby bawełniane od lat już z upodobaniem stosujemy. Popieram zdecydowanie!
OdpowiedzUsuńWidziałam te wielorazówki na grupie "zero waste" - też uważam, że to świetny pomysł. Też uszyję kilka :) Torby szmaciane na zakupy mam już od dawna :) Twoje są świetne!
OdpowiedzUsuńBeautiful works.
OdpowiedzUsuńKiss