Ech... dawno nic nie uszyłam... tęsknię do maszyny, szmat, szpulek z nićmi... :( Bardzo brakuje mi czasu na szycie. Może małymi kroczkami uda mi się coś zmienić w tym temacie.
Mały kroczek... pierwszy... ;) Udało się! :)))
Do wiosny jeszcze ponad miesiąc, do lata... jeszcze dalej...
...a ja się rozmarzyłam i uszyłam pocztówkę z makami :)
Pocztówkę uszyłam ze ścinków. Na stole, przy maszynie leżało mnóstwo kawałeczków, pozostałość po poprzednim szyciu. Wybrałam potrzebne kolory, ułożyłam je na podkładzie z ociepliny, Niektóre kawałki jeszcze ciut przycięłam, inne złożyłam dopasowując kolory... położyłam na to tiul. Tu jaśniejszy, tam ciemniejszy, i... wszystko przymocowałam szyjąc stopką do pikowania. Zmieniałam kolory nici i... no tak wyszło :) Pocztówka jest wielkości tradycyjnej karty pocztowej, 11/16cm.
Aż jakoś cieplej się zrobiło, słońce nawet dzisiaj wyszło zza chmur. Wyszło i świeci. Grzeje nawet! W osłoniętym od wiatru, nasłonecznionym miejscu czuje się wyraźnie, że grzeje :) Idzie wiosna? Idzie! Popatrzcie! :)
Dziękuję za odwiedziny, komentarze i zapraszam ponownie :)
Pozdrawiam i... dużo słońca życzę :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Śliczna. Trudno sobie wyobrazić, że to takie maleństwo.
OdpowiedzUsuńJolciu, śliczna!
OdpowiedzUsuńUwielbiam maki, pięknie!
OdpowiedzUsuńPiękna kartka Jolu! Na pewno lada dzień przyjdzie wiosna, a z nią nowe siły i oby jak najwięcej czasu, bo o głowę pełną pomysłów w Twoim przypadku nie należy się martwić! Buziaki :)
OdpowiedzUsuń