niedziela, 9 sierpnia 2020

Łatwiej było uszyć niż sfotografować.

Pogoda jaka jest każdy widzi i odczuwa po swojemu. Jednym za gorąco, drudzy korzystają z upalnego lata. Oby to korzystanie... ech... nie będę się rozpisywać na ten temat.

Narzuta. Uszyłam narzutę w odcieniach bieli. Trudne to do sfotografowania :(  Łatwiej było uszyć.

Chłodniej się zrobiło, prawda ;)?  Narzuta ma wymiary 150/200cm, wypikowana gęsto, z brzegiem w "herbatniczek", ręcznie podszyta lamówka i doszyte perełki w centrum gwiazdek.

Pikowanie, a jakże (!) na mojej Minervie! Komfort pikowania takiego wymiaru, na tej maszynie, jest - rewelacyjny! Żadnego zwijania w rulon, przerzucania na ramię wałka zwiniętego quiltu, przepychania pod ramieniem maszyny... sielanka. Pikować i nie przestawać! Rozpędziłam się :) Chociaż nie za bardzo lubię szyć narzuty, ogromniaste pledy, to zapowiadam jednak kolejny, duży, pikowany quilt! Rozpędziłam się! :)  Sama przyjemność  :) A mniejsze prace do pikowania, to już będzie bajka! Kolejka do pikowania już się uzbierała. 

Proszę bardzo... jeszcze kilka zdjęć :) 


I w całej okazałości.
Pozdrawiam i trzymajcie się... ZDROWO! Dbajmy o siebie :) 

10 komentarzy:

  1. Piękny quilt. Aż mi smaka zrobiłaś na takie wykończenie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna narzuta. Podziwiam Cię za wszystko , a najbardziej za chowanie pierdyliona nitek. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Łatwiej było uszyć!? Coś pięknego! Mistrzyni:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękna narzuta! Podziwiam!
    pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jolciu jest przepiękna! Iście weselna i taka "nowożeńska" :D
    Od czasu gdy sama mam komfort pikowania nie mogę się nadziwić jakie pikowanie jest proste :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam tego typu narzuty. Sama bym sie nie podjela uszycia (mam awersje do maszyny a ona mnie nie cierpi), ale mam w domu kupione paczworki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudna jest! Oczu oderwać nie mogę, marzenie :)

    OdpowiedzUsuń