Tyle się ostatnio działo... wystawa, zakończenie konkursu... potem święta...
Czas pokazać co powstało w międzyczasie ;)
Jeszcze raz słoneczniki. To mały obrazek, 40/80cm. Pracy było tu jednak sporo. Drobne elementy, kultowe ;) bloki NewYork, precyzyjnie zszywane. Właśnie na tym polegał konkurs pod tytułem "Dzióbek w dzióbek, czyli 100% patchworku" Nie zajęłam miejsca na podium. Cóż, i tak zabawa była świetna, a koleżanki, które wzięły udział w konkursie, okazały się po prostu lepiej radzące sobie z precyzją szycia.
Jeszcze udało mi się uszyć poduszkę. Poduszka z wirującymi ptasimi piórkami.
Dobrze, że tu jeszcze zaglądacie :) Wiem to po statystykach wejść. Komentarzy mało... zostawiacie je na FB :) Dziękuję :)
Cóż... takie czasy!
Ja jednak lubię mój blog i łatwiej mi coś odnaleźć, miło też powspominać.
Pozdrawiam serdecznie :)
Jola
Piękne prace. Podziwiam Pani zdolności a poduszka jest po prostu cudna.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne prace! Słoneczniki zachwycające, bo tak bardzo tęsknię za słońcem i latem a poduszka? ta zwiewność piórek otula i zaprasza na odpoczynek!
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam :-)
Piękna twórczość, nawet" poza dziubek"
OdpowiedzUsuńOd niedawna jestem u Ciebie ale lubię zaglądać tu bo podziwiam Twoją precyzję w pracach a poza tym podobają mi się Twoje obrazy ze szmatek :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA i jeszcze nie napisałam że podoba mi się ogromnie ta poduszka :-).
OdpowiedzUsuń