Upiekłam chleb! Sama! Co prawda jest z gotowej mieszanki na suchych drożdżach... ale pewnie za jakiś czas zrobię taki prawdziwy, na zakwasie.
To już trzeci raz. Poprzednie były z ziarnami słonecznika, razowy. Smaczny :)
Ten jest pszenno-żytni. Jeszcze gorący...
Musiałam zrobić jeszcze jeden wpis dzisiaj :) No... bo jak tu się nie pochwalić!?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brawo kochana !!! Ale muszę cię ostrzec bo to uzależnia zwłaszcza domowników, jak mówię że nie piekę to widzę oczy kota ze Shreka ( x 2 ). Piekę na zakwasie i ze zwykłej mąki różnych gatunków jak mi się uda zmieszać :))). Twój chlebek wygląda pysznie - gratulacje.
OdpowiedzUsuńDancia :) Miło, że tu jesteś :)
UsuńNie strasz mnie, że teraz tylko chleb będę piekła! ;) Lubię też piec ciasta...
wyglada smaczniutko ,oh zeby tak powachac,,,,,
OdpowiedzUsuńBabciu najowa :) Pachnie w trakcie piecznia cały dom! Przyjemnie... :)
UsuńPiękny chlebek i na pewno tak smakuje jak wygląda :) Ja przez dłuższy czas piekłam chlebek na zakwasie. W każdą sobotę po domu rozchodził się niesamowity zapach...Od paru tygodni zakwas mam zamrożony, dzięki Tobie chyba go wyjmę i obudzę :) Pozdrawiam Jolciu serdecznie
OdpowiedzUsuńOda :) Fajnie, że do mnie zajrzałaś. Ciekawe... upiekłaś chleb...?
UsuńJeszcze nie... Zakwas długo był uśpiony, po rozmrożeniu muszę go trochę podkarmić, niech sobie podrośnie i wzmocni się. Jak upiekę chlebek, to się pochwalę :)
UsuńJolcia, zapraszam na mojego bloga. Post o upieczonym chlebku zamieściłam specjalnie dla Ciebie :)
UsuńByłam, widziałam! I kusisz tym zakwasem!
UsuńA aj nie mogę jeść chlebka na zakwasie...
OdpowiedzUsuńBardzo źle się czułam za to ten z mieszanek na drożdzach jest ok:)
Całuski Lacrima
Marzena :) Ściskam!
UsuńZostały jakieś okruszki na śniadanie? Bo głodna jestem. ;)
OdpowiedzUsuńAnia, okruszki? W każdej chwili zrobię cały bochenek!
UsuńJolcia, brawo :))
OdpowiedzUsuńAle ja Ci mówię - rzuć te gotowe mieszanki i rób zakwas :D
yenulko, dopiero zaczynam przygodę z chlebem! Myślę, że i na zakwas przyjdzie czas :)
UsuńGratuluje, chlebus wyglada apetycznie.)
OdpowiedzUsuńAlicjo, nie tylko wygląda - jest smaczny!
UsuńGratulacje!!!!Do tego masełko-pyszota:)
OdpowiedzUsuńKasiu, pewnie, że smakuje! Pozdrawiam :)
UsuńMasz maszynę do chleba???
OdpowiedzUsuńJulka, nie mam maszyny :( Ten chleb - własnymi... tymi ręcami... !!! ;)
OdpowiedzUsuńNo proszę :) mnie kusi kupno maszyny chlebowej! I maszyny do lodów :)
UsuńGratuluje :) pięknie wyrośnięty
OdpowiedzUsuńMniam, taki własny chlebek to super sprawa!!!
OdpowiedzUsuńMniam - smakowicie wygląda.
OdpowiedzUsuńNa razie moja mama wymiata ze swoim chlebem. Mnie jakoś nie po drodze z pieczeniem czegokolwiek.
OdpowiedzUsuńAleż mi smaka narobiłaś tą fotką i myślami (moimi co prawda) o chlebie, coś chyba zjem :P