Maluszek też człowiek ;)
W kolorowym śliniaczku jedzenie będzie bardziej smakowało. Na każdy dzień tygodnia - inny kolor.
Barwnie, wesoło i mamie też będzie miło... :)
Pobawiłam się trochę przy szyciu tych drobiazgów :) Resztki kolorowych tkanin, ociepliny, taśma pasmanteryjna, końcówki lamówek pozostałe z szycia kołderek... potem "zabawa"z pikowaniem i... gotowe :)
Dziękuję, że tu zaglądacie. Jak Wam się podoba?
Pozdrawiam i idę szyć "coś" znowu. Wena mnie nie opuszcza!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W takich śliniaczkach wszystko będzie lepiej smakowało ,piękne :)
OdpowiedzUsuńMania
Masz rację Maniu! Witaj u mnie :)
UsuńJolcia, cudne słodziaki!
OdpowiedzUsuńTen z dinozaurem od Ciebie dla Michaśka to był tylko śliniaczek niedzielny, odświętny i tylko do niebrudzącycych za bardzo dań! ;)
Agnieszko :) No to się ubawiłam! :) Z tej kolekcji na niedzielę proponuję - czerwony, z koronką, wydaje mi się najbardziej odświętny ;)
UsuńChwilowo nie potrzebujemy, bo mój 2-latek (właśnie dziś skończył!;)) jakby już trochę ze śliniaków wyrósł, a nic narazie drugiego się nie kluje ;)
UsuńJak będzie cosik rosło, to w swoim czasie się odezwę w poszukiwaniu takiego niedzielnego kolejnego :P
wow, takie śliniaczki to tylko do oglądania bym używała :) albo na pokazowe wyjścia bez marchewki i innych pysznych barwiących dziecięcych przysmaków :)
OdpowiedzUsuńUla... dzieci tak szybko rosną... a niech używa maluszek nawet do buraczków :)
UsuńMojej córce, pielęgniarka pochlapała rivanolem, białą, haftowaną sukienkę! żałowałam bardzo... ale jakoś udało się wywabić plamę i sukienka służyła kolejnym dziewczynkom w rodzinie i nie tylko :)
Nic tylko Twoją wnuczką być.... Śliczne, śliczne.pozdrowionka Bożena z Hali
OdpowiedzUsuńBożena :) Fajnie, że zajrzałaś i o mnie pamiętasz. Trzymaj się dzielnie :)
UsuńBabcia szaleje! ;)
OdpowiedzUsuńNo... Ania, pogięło mnie chyba ;)
UsuńJakie cudne! Aż żal ich używać - takie kolorowe, a przy tym dopieszczone i dopracowane w każdym szczególe :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Kolory! Bardzo lubię żywe, wesołe kolory. Zachwyca mnie tęcza... delikatne przenikanie kolorów... Staram się stosować to właśnie w moich pracach :)
Usuńaz zal bedzie ich uzywac! wygladaja przeslicznie. i po raz kolejny stwierdzam, ze oplaca sie chomikowac wszystkie resztki tkanin :) mozna z nich pozniej wyczarowac takie cuda :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że opłaca się chomikowanie! :)
UsuńFantastyczne!!! Ach, te kolorki!!!
OdpowiedzUsuńGazynia :) Miło, że jesteś tutaj. A kolorki przecież też lubisz, wiem :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJolcia, przecudnej urody są Twoje śliniaczki. W takich tylko maleństwo należy pokazywać,.... bo one do podziwiania są....... a nie do brudzenia....
UsuńSylwia :)
UsuńJolcia ale słodziaki Ci wyszły.
OdpowiedzUsuńMożesz podpowiedzieć gdzie kupujesz tkaninki?
W Szczecinie czy w sieci?
Całuski Lacrima
Lacrima, kupuję gdzie się da, jak trafię ładny materiał w sklepie u nas - kupuję. Zawsze zaglądam "przechodząc mimo" ;) Czasem w sieci, czasem u sąsiadów zza Odry, czasem w second handzie... nazbierało się trochę tego. Pozdrawiam :)
UsuńNiezła kolekcja :) ale aż szkoda ja brudzić! IMHO najfajniejszy jest ten z kotem - supercute!
OdpowiedzUsuń:) Jak byłaś u mnie, nie było jeszcze siedmiu. Teraz już są wszystkie :)
UsuńNo przepiękne niemożliwie - w takich to nawet Szymek by spokojnie zajadał ;-)
OdpowiedzUsuńNa niejadka to on nie wygląda!
UsuńJolcia!!! Ale mnie zainspirowałaś!!! Moje dziecię najmłodsze na etapie obfitego ślinotoku, sliniak niezbędny. I to co chwila nowy... Ale nie byłabym sobą, gdybym sama nie spróbowała uszyć, no gdzież kupować gotowce ;) I chyba się zabiorę za nie szybciej niż myślałam. Twoje takie piękne wyszły, że się chyba nie powstrzymam ;)
OdpowiedzUsuńSzyj Agata! Szyj i pokaż! Ale pamiętaj, na każdy dzień tygodnia... koniecznie :)
UsuńTylko podpowiedz mi, jak Ty tak pięknie pikujesz?? Używasz jakiejś specjalnej stopki???
OdpowiedzUsuńDo pikowania używam specjalnej stopki. Pokazałam tu http://jolcinepasje.blogspot.com/search?updated-max=2012-05-20T14:17:00%2B02:00&max-results=7 w mojej lekcji 1 z cyklu "Uszyj sama". Tu http://etiblog.com.pl/archives/7495 możesz zobaczyć lepiej i różne.
UsuńKolorowy zawrót głowy. Wszystkie śliniaczki są cudowne, pięknie wypikowane i takie eleganckie.
OdpowiedzUsuńW TAKICH śliniaczkach to i sam suchy chlebek będzie barrrdzo smakował!
Smacznego!
Agnieszko, dziękuję :)
UsuńPodoba się - i to bardzo się podoba :-)
OdpowiedzUsuńJa wciąż nie mogę wyjść z wrażenia Twojej cierpliwości i dbałości o detale i staranności i w ogóle ech - no rządzisz po prostu!
Pozdrawiam serdecznie :-)
Staram się Krysiu dbać o szczegóły, bo wiem, że cały efekt właśnie w drobiazgach. Pozdrawiam :)
UsuńO rety, co za różnorodność wzorów i jaka optymistyczna kolorystyka. Śliczne:)
OdpowiedzUsuńReniu, dziękuję :)
UsuńWitaj ,właśnie przeczytałam Twój post dot. przyszywania lamówki-najbardziej czytelny jaki znalazłam w sieci.Chylę czoła.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
p.s. śliniaki świetne,zwłaszcza ten różowy ;)
Cieszę się, że mój opis i fotki pomogły :)Różowy w modzie ;)
Usuńprześliczne wszystkie, aż mi szkoda, że moje dziecko już bez śliniaka jada ech...
OdpowiedzUsuń...no to teraz na każdy dzień miesiąca - Jolcia do dzieła :D
Renia, Ty mnie nie podpuszczaj! ;)
UsuńDzięki Jolcia za odpowiedź, właśnie czegoś takiego mi potrzeba, bo mi się strasznie kiepsko pikuje :/ W takim razie musze się zaopatrzyć w odpowiedni sprzęt i do dzieła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :****
No to powodzenia!
UsuńJak się podoba? retoryka:) aż strach w tym karmić maluszka, można w takim ubranku na balety tylko, C U D N E!!!!
OdpowiedzUsuńKiboko, dzięki :)
OdpowiedzUsuńTak! cudne!i cudnie,że masz dla kogo szyć! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJolciu - mogę odgapić śliniaczki ? No nie dla mnie - jeszcze nie :) Koleżanka zamówiła dla wnuczki a ja nie miałam pojęcia jak sie do tego zabrać ..... A tu ! Proszę.... mogę odgapić ?
OdpowiedzUsuńOdgapiaj Basiu :)
OdpowiedzUsuń