Moja kolekcja naparstków rośnie nadal.
Zawsze ktoś pamięta o mnie (to bardzo, bardzo miłe!) i przy okazji różnych wojaży przybywa mi ciekawych eksponatów. Jeszcze w kwietniu, Karolina była w Danii.
Kolejna niespodzianka - od Sylwii! :) Sylwia zwiedziła Carcassone we Francji, Montserrat, Barcelonę, maleńkie państwo - Andora. W Brukseli, kupiła od Rosjan drewniany naparstek.
Karolina i Sylwia to koleżanki z forum kołderkowego
Dziękuję im bardzo za pamięć.
Tymczasem ja szyję :) Mam nadzieję, że w weekend pokażę co. Teraz zdradzę tajemnicę, że będzie to kolekcja... ciii...
Zaglądajcie... zapraszam :)
Dziękuję, że bywacie tu i komentujecie. Wiem, że komentarze są bardzo miłe. W przyszłym tygodniu nadrobię zaległości i zostawię ślady mojej bytności u niejednej z Was. Zaglądam i raczej jestem na bieżąco, tylko brakuje mi czas... Poprawię się będziecie wiedziały, że bywam.
Pozdrawiam serdecznie :)
piątek, 8 czerwca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Takiego w Danii jeszcze nie widziałam, od Gaudiego mam troszkę inny. A i reszta fajnych.
OdpowiedzUsuńKolekcja coraz większa.......
Powiększa się kolekcja, powiększa. Już nawet moja specjalna półeczka robi się za mała! Pozdrawiam :) Miło, że tu bywasz :)
UsuńImponująca kolekcja! Pozdrawiamy:)
OdpowiedzUsuńPiękne eksponaty - ja też zbieram naparstki, ale te twoje to jak dla mnie nowości :-) Mój najcenniejszy dostałam od Męża, chyba z Niemiec, z dziećmi Hummela.
OdpowiedzUsuń