Fajnie, że jest tyle maluszków u zaprzyjaźnionych :) Zawsze lubiłam szyć "cosie" dla dzieci. Moje dzieci z kryzysowych czasów, ale miały zawsze kolorowe ciuszki i dodatki. Wszystko sama szyłam. Pozdrawiam :)
eeeetammmm, wcale mi się nie podoba, albo już dobrze PODOBA MI SIĘ BARDZO!!!!!!!!! (wiesz przecież) Buzaiczki Tobie przesyłam! Szyj dalej i pokazuj, bo zawsze u Ciebie jest na co popatrezć
Się podobało i się podoba
OdpowiedzUsuńNo masz! Jak sie może nie podobać, kiedy to śliczne jest.
OdpowiedzUsuńŁadnie machnęłaś :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że się podoba! dziękuję Wam :)
OdpowiedzUsuńJak nic tylko rodzić, a Jolcia będzie śliniaczki szyć :)))))
OdpowiedzUsuńFajnie, że jest tyle maluszków u zaprzyjaźnionych :)
OdpowiedzUsuńZawsze lubiłam szyć "cosie" dla dzieci. Moje dzieci z kryzysowych czasów, ale miały zawsze kolorowe ciuszki i dodatki. Wszystko sama szyłam.
Pozdrawiam :)
Ale fajowy ten śliniaczek! :D
OdpowiedzUsuńeeeetammmm, wcale mi się nie podoba, albo już dobrze
OdpowiedzUsuńPODOBA MI SIĘ BARDZO!!!!!!!!!
(wiesz przecież) Buzaiczki Tobie przesyłam!
Szyj dalej i pokazuj, bo zawsze u Ciebie jest na co popatrezć
Piękny ten śliniaczek,ale też bardzo podobają mi się podkładki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-Kaziutka
Kaziutka! :) Witam i dziękuję za uznanie :)
OdpowiedzUsuńJolcia cały miesiąc każesz nam jeść z tym jednym śliniakiem [rencia] dawaj coś nowego bo nie wierze, że się tak obijasz złociutka :P
OdpowiedzUsuńTu się pracuje nad różnymi rzeczami Renulku. Pokażę... juuutro ;)
OdpowiedzUsuńno proszę, jak to możliwe że ja jeszcze na Twojego bloga nigdy nie trafiłam? a tu takie cuda! będę zaglądać:)pozdrawiam serdecznie, ula
OdpowiedzUsuńUla! :) Witaj i zaglądaj, będzie mi bardzo miło :)
OdpowiedzUsuń