Nie używam reklamówek ze sztucznego tworzywa. Od dawna. Zawsze mam przy sobie tego typu torbę.
A Wy, w jakich torbach przynosicie swoje zakupy?
Dawno nie było u mnie poczęstunku, czegoś słodkiego. Dzisiaj zapraszam na gofry z bitą śmietaną i owocami :)
Dziękuję za odwiedziny i komentarze :) Pozdrawiam i życzę dobrego tygodnia!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Torby śliczne a z gofrów coś jeszcze zostało dla koleżanek?
OdpowiedzUsuń:( nie ma już ani okruszka. Aniu... u mnie nic się nie uchowa :)
UsuńPiękne torby :) zwłaszcza ta z kotami. A goferki, wiadomo, lato LATO czuję lato!
OdpowiedzUsuńLato!? Jeszcze się zima nie zaczęła na dobre! ;)
UsuńPodziwiam wzornictwo, u mnie też coraz więcej szytych siatek na zakupy, ale te moje to takie zwyczajne jednokolorowych, szytych na już, bo potrzeba :-)
OdpowiedzUsuńIwona, zwyczajne też mam :) Te to takie bardziej wypasione ;)
UsuńAle mi smaka zrobiłaś tymi goframi :) Musze sobie w końcu kupić gofrownicę :)
OdpowiedzUsuńGofry, to świetna sprawa ma "małeconieco" ;) Kup gofrownicę, koniecznie! :)
UsuńJakie piękne torby :)))) Ja też staram się nie używać plastikowych reklamówek, na zakupy chodzę zwykle ze "szmaciankami", tylko że takimi zwyklakami - z dwóch prostokątów z rączkami ;)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi smaku goframi, szkoda, że nic nie zostało ;)))))))))
:) Dziękuję Oda, że u mnie bywasz :) Chociaż tak jesteśmy w kontakcie :)
UsuńAle śliczne te torby:)
OdpowiedzUsuńMy też przeważnie ze szmaciankami chodzimy:) tylko ziemniaki w foliówkach przynoszę:)
Świetnie! Każda z nas, szyjących musi (!) mieć szmacianą torbę na zakupy :)
UsuńTorby wspaniałe, jak zawsze u Ciebie :) Jeżeli chodzi o mnie to też biegam z własnymi torbami. A przez ta SUPER gofry to teraz nie zasnę, bo będzie mi w brzuchu burczało :)
OdpowiedzUsuńZrób gofry Karolino! Dzieci się ucieszą, a Tobie nie będzie burczało ;)
UsuńPiękne torby! Zresztą jak zwykle u Ciebie :). Ja też chodzę na zakupy z własnoręcznie szytymi siatkami, ale moje nie są takie piękne. Za to można je poskładać i bez problemu mieszczą się w torebce - jedną taką "dyżurną" zawsze ze sobą noszę :)).
OdpowiedzUsuńFrasiu :) Dziękuję i cieszę się, że tez masz swoje torby szmacianki! Moje piękne? Hmmm... a mnie zachwycają Twoje włóczkowe robótki :) Pozdrawiam :)
UsuńŚliczne te Twoje torby. Mam takie szmaciane też swojej produkcji,ale nie takie ładne jak Twoje
OdpowiedzUsuńDzięki Eve :)
UsuńTa torba ze słoniami jest rewelacyjna! Ja też nie biegam z reklamówkami (zwykle) - mam torbę z Ikei na duże zakupy i mniejszą materiałową którą dostałam do jakichś zakupów.
OdpowiedzUsuńGofry to chyba sobie sama zrobię w domu. I pieczone jabłka! Mniam... ale zgłodniałam!
Sliczne te Twoje torby Jolu! Ja nosilabym je nie tylko jako "zakupowe" (szkoda do takich slicznosci napchac warzyw i pieczywa), ale jako ozdoba, oryginalny dodatek do stroju;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:) Anka
Piekne sa Twoje torby,marzenie,
OdpowiedzUsuńja mam z lnu....czyli szmacianke,typowa,
ale brakuje mi takiej eleganckiej zakupowej..
pozdrawiam i podziwiam,
Zula
eleganckie torby na eleganckie zakupy :)
OdpowiedzUsuńJa też w torebce mam lnianą i (już paroletniego) Envirosax'a :)
OdpowiedzUsuńAleż smaka mi narobiłaś tą fotką, oj, oj... mniam!
Torby przepiękne. Ja też noszę w torbie taką inną na zakupy, bawełnianą. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńOo, ja też wczoraj z mężem robiłam gofry :))
OdpowiedzUsuńtorby są super, ta z kotkiem przypadła mi najbardziej do gustu!:)
Ja również noszę w torebce taką podręczną torbę-siatkę aby nie brać ze sklepu tych plastikowych. Twoje torby to już takie bardziej wypasione. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczne torby. Nie mogę przestać się zachwycać :) A gofry to pyszności nad pysznościami, mniam, mniam :)
OdpowiedzUsuńAleż cudowne te torby!!!!!
OdpowiedzUsuńNo ta pierwsza torba to mnie powaliła :) ale może i dobrze, że takiej pięknej nie mam bo za często bym na zakupy chodziła - hihi
OdpowiedzUsuńJejuś, jakie piękne torby! Ta ze słoniami za kolory, a koty- bo to koty,prawda?-fajny pomysł, wyglądają jakby siedziały za oknem i czekały, aż im ktoś otworzy. Ale na zakupy? Chyba nie po buraki? Pozdrawiam, Ola
OdpowiedzUsuńNoszę w lnianych torbach.Miętolę je niemiłosiernie- do czego idealnie sie nadają.Poza tym zawsze mam jakiś kubek "niekapek", z którego jednak coś kapie, banana zjedzonego do połowy - uroki posiadania małych dzieci.Torby więc są regularnie brudzone i regularnie prane.Takie dzieła jak Twoje żal przeznaczać na taki codzienny poligon.Z TAKĄ torbą to na samotną wyprawę po włóczkę widzę siebie ;))
OdpowiedzUsuńSuper masz te torby..mam w planach zrobić patchworkową..ale strach się za to zabierać :)
OdpowiedzUsuńgofryy...mniaM !
Zajrzałam do Ciebie i od razu zakochałam się w Twojej torbie !!!! Ja noszę w takiej śmiesznej truskawce, kupionej, ale może czas najwyższy uszyć coś ślicznego i porządnego? Pozdrawiam cieplutko. Emilka
OdpowiedzUsuńTorby super. Szczególnie ta w koty zajefajna jest :)
OdpowiedzUsuńPiękne torby!
OdpowiedzUsuńA naparstek fantastyczny :)
Wszelkiej pomyślności
Jolciu, torby bardzo ładne, zawsze podziwiam, jak równiutko można szyć te kwadraciki... a odpowiadając na zadane pytanie - ja noszę zakupy w wiklinowym koszyku :)
OdpowiedzUsuńrewelacja!!! takie torby! ta w koty jest suuuuper!!!!
OdpowiedzUsuńpozazdrościć, że zawsze jesteś przygotowana na zakupy. Ja szyję te ekotorby, a później je gubię, rozdaję i zostają zawsze na koniec ze starą torbą z sieciówki:D
OdpowiedzUsuńTa z kotami jest cudna ,bardzo mi się podoba , ja też chodzę że szmaciankami na zakupy.
OdpowiedzUsuńPiękne torby ! Zachęcasz do uszycia. Zakupy noszę w torbach szmacianych, ale takich "gotowcach". Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJolciu Droga, zapraszam Cię: http://szyciekoty.blogspot.com/2014/01/candy-z-kotem-u-koty.html
OdpowiedzUsuństrasznie mi sie podoba ta indyjska torbA!SZKODA ze moje troby zakupowe takie zwykle...
OdpowiedzUsuńOjej odleciałam, torba z kotem jest fantastyczna ;) też chcę taką :D
OdpowiedzUsuń