piątek, 21 marca 2014

Sama słodycz ;)

Sprawdziłam zawartość cukru w cukrze! Kołderka słodka do bólu! 
A skąd taki pomysł? No właśnie! Mam mnóstwo resztek. Posegregowane kolorami w kartonach. Postanowiłam je zużyć i tak zrodził się pomysł na kolorowe kołderki, pledziki, może jeszcze poduszki do kompletu. Oto pierwsza kołderka w rozmiarze 80/100cm. 


Pomysł na wykorzystanie resztek jest dobry. Tylko jest jedno ale! Resztek nie ubyło! Nadal mam karton w różowościach! Zastanawiam się ile takich kołderek muszę uszyć by zobaczyć pusty karton!? Ech... chyba zabiorę się za szycie czegoś innego, naprodukuję ;) kolejne resztki... i tak dążę do nieskończoności!

Pozdrawiam ciepło i słonecznie, wiosennie i... różowo!


41 komentarzy:

  1. dobry pomysł :) fajne pikowanie

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejjjjjuuuuuuu! Jaka śliczna! Masz niesamowite pomysły, Ty mój Mistrzu niedościgły :-))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jolcia, kołderka śliczna .Mała dziewczynka na pewno będzie zachwycona , a resztki ? one tak mają , Ja też próbowałam je ' utylizować " i efekt jet identyczny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo, bardzo słodka!! Lubię takie kołderki.
    Jolu, dobrze że resztek nie ubywa. Masz jeszcze większe możliwości do dalszego tworzenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudna jest, choc kolory calkiem "nie moje". Ale z pewnościa jakaś Mała Królewna będzie zachwycona :)
    Świetny sposób na to by nic sie nie marnowało i jakie cuda powstają :)
    Zapraszam do mnie i cudownego weekendu

    OdpowiedzUsuń
  6. cudowna ta słodycz! lubię różowy! idealna dla małej królewny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. wow, cudowna słodycz.Kołderka jest zachwycająca. Cieplutko pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kołderka świetna, bardzo podobają mi się pikowania. Z tymi resztkami to prawda , mam podobnie, kiedy pracuję nad wyszyciem resztek, wiadomo, trzeba dołożyć czegoś nowego i tak mam następne resztki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. koniecznie muszę poćwiczyć pikowanie bo jak patrze na twoje to aż mnie ściska w dołku :*

    produkuj produkuj heheh u mnie tez ścinek nie ubywa...

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudna kołderka! Kolorystycznie wcale nie przesłodzona, bo jednak jest i fiolecik i czerwieni troszkę widzę... Pięknie skomponowana i wypikowana! Pikowaniem się zachwycam i zastanawiam ciężko, czy kiedyś tak będę umiała...bo coś mi się nie wydaje...
    A z resztkami tak już jest niestety, że ile razy chce się je wyszyć do końca, to jak na złość po zakończonej pracy okazuje się, że jest ich więcej jak na początku -tak przynajmniej jest u mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna! A pikowanie jakie finezyjne - nigdy się tak nie nauczę :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Jolcia ty jak coś zrobisz to tylko siedziec i podziwiac godzinami .

    OdpowiedzUsuń
  13. zawsze możesz uszyć 2 na 2 metry- może ubędzie? Jest piękna, piękny spód, pikowanie...

    OdpowiedzUsuń
  14. Jola i różowy kolor- niesamowite. Kołderka cudna, dobrze, że nie umiem szyć patchworków to nie mam kompleksów patrząc na Twoje dzieła. Nie zapomnij o mnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspaniała kołderka i słodka jak lody owocowe (ale to jej zaleta) a pikowania... mistrzostwo. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. oooo, niesamowita! Bardzo bardzo dobra robota! :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Jolcia!!!! normalnie zarąbista!!!! ale chyba Nati tego nie pokażę bo musiałabyś machnąć jeszcze jedną hahahahahaha

    OdpowiedzUsuń
  18. Śliczna kołderka. Cudne kolorki :) Pikowanie mistrzostwo :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Śliczna, taka cukierkowa :)
    Idealna do białej przestrzeni :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Śliczności :) 100% cukru w cukrze!!!!!!!
    Jakaś mała Księżniczka na pewno będzie zachwycona :)
    A o pikowaniu już nawet nie wspominam ;))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  21. Rzeczywiście słodka do bólu :-) Świetne wykorzystanie resztek - Prześliczna :-) :-) :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. To są resztki??? U mnie resztki mają wymiar 2 x 2 centymetry :D Muszę zweryfikować definicję "resztki" :D
    A kołderka jest śliczna i bardzo dziewczęca.
    Jola, pomyśl już o zakupach następnych materiałów jak posprzątasz te kartony ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Fantastyczna kołderka!! Wspaniale wykorzystane resztki, ja też się wzięłam za moje. Na razie tylko żółte i zielone wykorzystane (częściowo) :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Może i jest przesłodka, jest po prostu urocza <3

    OdpowiedzUsuń
  25. cóż dużo pisać- mistrzostwo :-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. Pięknie wyszła, i jak dla mnie wcale nie przesłodzona ale bardzo dziewczęca, a resztek wyszyć się po prostu nie da :) po każdej skończonej pracy jest ich więcej :) podejrzewam, że w tych kartonach się rozmnażają :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Kołderka bardzo dziewczyńska, chętnie bym się nią przykryła, jaka szkoda, że tak urosłam ;))))

    OdpowiedzUsuń
  28. Kołderka jest fantastyczna!! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  29. W moich ulubionych różach :-) Piękna. Chętnie bym się pod taką skryła.

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Wspaniała!!!
    A ścinki chyba się same rozmnażają w pudełkach, bo u mnie też dziwnie nie ubywa :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Kołderka wspaniała, piękne kolory, cudne pikowanie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  33. Kołderka landrynkowa - tak słodka że aż zęby zaczynają boleć od patrzenia :D A pikowanie jak zwykle mistrzowskie.

    OdpowiedzUsuń
  34. Jolciu, szyj następną, ta śliczna ! Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Witam...jestem pierwszy raz na tym blogu (sama dopiero zaczynam blogowanie), ale na pewno tu wrócę. Kołderka jest przepiękna, idealna do dziewczęcego pokoju :-) serdecznie pozdrawiam Iza z domowego ciepełka

    OdpowiedzUsuń
  36. Jolu,te Twoje patchworki są przecudowne !!!
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  37. Dzień dobry, to ja Marta, muszę przyznać, iż nader interesująco prowadzisz swojego bloga, wielce życzliwie na niego wstąpię jeszcze nie raz, pozdrawiam Cię cieplutko, buziaki !

    OdpowiedzUsuń