Tak czekamy, tyle sobie obiecujemy, planujemy... na kolejny rok. Potem mija jedna szalona noc, śpimy po niej do południa, dzień schodzi nam na snuciu się po domu i... przychodzi refleksja! Przecież już jest! Jest nowy - 2016 - rok!
No dobrze.... na razie mija jeden, drugi dzień i nic się nie zmieniło poza datą. Ale... kto wie co przyniesie? Co mnie, Ciebie i każdego czeka? Zobaczymy, czas pokaże... jakie będą te 365 czasem 366 dni. W tym roku mamy 366 dni do wykorzystania! Jeden dzień więcej!
Tak więc, życzę wszystkim 366 dobrych dni! Pomyślności na ten Nowy Rok!
Tymczasem u mnie... przyszedł nowy rok razem z zimą. Zima może nie w pełni, do szczęścia brakuje śniegu. Mróz za to trzyma, że... hohoohooo...! Dzisiaj około 7.00 było u mnie -16stopni! Rzadko takie mrozy tutaj bywają. W południe już było ciut cieplej, na dworze słonecznie i pogoda zachęcała do spaceru. Przyjemnie przejść się na godzinkę, półtorej i wrócić do ciepłego domu :)
A skoro taki mróz, nie można zapomnieć o ciepłej, odpowiedniej odzieży. Może wełniane skarpety za kolano? ;) W samą porę skończyłam!
Podobają mi się te skarpety "okrutnie"! ;) Kto je wymyślił (inspiracja gdzieś w sieci) jest naprawdę bardzo, bardzo pomysłowy! Ile par takich skarpet (zakolanówek) powstanie, każda para będzie inna, niepowtarzalna i niesamowita! Można szaleć z kolorami, wzorami i tymi dodatkami - co tylko własna inwencja i fantazja podsunie!
Te zakolanówki są moje pierwsze, ale nie ostatnie! :)
Pozdrawiam serdecznie i trzymajcie się ciepło mimo mrozu!
Niech Wam będzie ciepło w nogi od samego patrzenia ;)
niedziela, 3 stycznia 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo oryginalne i bardzo kolorowe. Życzę dobrego i twórczego roku!
OdpowiedzUsuńJolu ja od dawna mam na nie oko i już zbieram kolory.Twoje są prześliczne.
OdpowiedzUsuńJolu, czaderskie zakolanówki.
OdpowiedzUsuńDużo dobra na cały rok!
Super te zakolanówki,szkoda. Że nie umiem takich zrobić.
OdpowiedzUsuńSuper te zakolanówki,szkoda. Że nie umiem takich zrobić.
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że będą super
OdpowiedzUsuńFantastyczne ;)
OdpowiedzUsuńJako, że takich nie zrobię, to sobie zamawiam - poważnie. W fioletach, pomarańczach, różu, turkusie, szarości :-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne zakolanówki :)
OdpowiedzUsuńPo prostu rewelacja :-)
OdpowiedzUsuńNaprawdę piękne. Chylę czoła. Jednak kwiatki to za dużo szczęścia w szczęściu. Bez nich - świetne. Pozdr :)
OdpowiedzUsuńBez kwiatków byłyby całkiem zwyczjne :-) Kwiatki to wisienka na torcie :-)
UsuńCuuuuudne !!!!! Jesteś niesamowicie uzdolniona, Jolu !!!!
OdpowiedzUsuńRewelacja!!!
OdpowiedzUsuńTeż muszę spróbować.
Wszystkiego dobrego w 2016 :)
Cudne są!!! A ja w 2015 roku nie zrobiłam ani jednej pary skarpet - zdecydowane muszę to zmienić w 2016 ;). Szczęśliwego i twórczego roku!
OdpowiedzUsuńsą boskie
OdpowiedzUsuńWspaniałe!
OdpowiedzUsuńJeju są cudne!!!
OdpowiedzUsuńFantastyczne!!!! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńSą cudne.
OdpowiedzUsuńMożna zaniemówić z wrażenia...
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku! :)
Rewelacyjne te skarpety, no tylko potrzebne jeszcze zgrabne pęcinki ;) Życzę Ci pięknego 2016! Nadal tak wielu pomysłów, którymi zachwycasz nas na swoim blogu, czasu na ich realizację, cierpliwości i zdrowia, bo to najważniejsze :) Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńKurczaczki pierwszy raz takie widze.
OdpowiedzUsuńJolcia podzielisz sie schematem?
marzena@police.pl
Buziaczki w Nowym Roku Lacrima
oj ja tez jestem ciekawa schematu , kiedy dodać a kiedy odjąć.
OdpowiedzUsuńSą cudowne, Jolu niech ten rok przyniesie Tobie wspaniałej weny.
pozdrawiam
Wspaniałe zakolanówki :-) Przepiękne kolory i fantastyczne wzory - szczęka opada na ich widok ;-)
OdpowiedzUsuńDO mnie dotarło dopiero dzisiaj, że zmienił nam się rok... a sylwestra przespałam :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Świetne są, takie kolorowiaste;) U nas było dzisiaj poniżej -17 ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są! Energetyczne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewela
Ach, jakie cudne, też takie chcę! Jak długo były w produkcji?
OdpowiedzUsuńsą śliczne. A jakie pracochłonne. Gratulacje.
OdpowiedzUsuńSą super :), kojarzą mi się z Peru, bo tam było takich podkolanówek kolorowych sporo.
OdpowiedzUsuńAle super. Uzdolniona we wszystkich dziedzinach.
OdpowiedzUsuńBAjeranckie !!! Chylę czoło, bo jeszcze skarpetek nie robilam w zyciu ;-)
OdpowiedzUsuńFantastyczne!!!
OdpowiedzUsuńJa też chcę!
OdpowiedzUsuńMieć takie śliczne nóżki! ;>
Czadowe :-)
OdpowiedzUsuńObłędne!
OdpowiedzUsuńAle dłubania przy tym - niesamowite. Jolu, a z jakiej wełny dziergałaś te skarpety?
OdpowiedzUsuńUrocze!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!
OdpowiedzUsuńJolu. Czego się dotkniesz, powstaje arcydzieło!
OdpowiedzUsuńcudne te skarpety, a można takie u Ciebie zamówić?
OdpowiedzUsuń