Zimno się robi. Poranki zimne... wieczory...
W takich kolanówkach nikt nie zmarznie w nogi :)
Kolanówki zrobiłam na pięciu drutach nr 2 i 3 z włóczki skarpetkowej Regia (skład: 75% wełna, 25% poliamid). Bardzo lubię robić z tej włóczki. Mam w zapasie różne kolory ale wiadomo... ciągle jakiegoś koloru brakuje. Zakupy na skarpetki robię w "Zamotane". Piszę o tym, bo obsługa w tym właśnie sklepie internetowym jest niesamowita! Zamówioną włóczkę mam u siebie dosłownie z dnia na dzień! Dziękuję Pani Urszulo :)
wtorek, 8 listopada 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ależ muszą być cieplusie.Świetne.
OdpowiedzUsuńWoow.. Good job :)
OdpowiedzUsuńKiss
Świetne! W dodatku w moich ulubionych szarościach :)
OdpowiedzUsuńłomatko jakie cudne!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne :) Sto lat świetlnych nie robiłam na drutach, a skarpet to już w ogóle. Pocieszam się, że nie da się wszystkiego robić.
OdpowiedzUsuńA te podkolanówki podobają mi się wyjątkowo, piękne połączenie i takie uch! zimowe!
Piękne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle super! Super, super, super !Też takie zrobię.
OdpowiedzUsuńKiedyś....
A co ?
Superaśne!!!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają i chyba powinny być dla mnie inspiracją. Nigdy nie robiłam skarpet, ale w mojej pracowni jest dość chłodno i takie skarpety byłyby naprawdę przydatne. Dodatkowo podoba mi się wzór tych tutaj.
OdpowiedzUsuńWłaśnie o takich zamarzyłam, tylko, że ja nie umiem robić skapet.
OdpowiedzUsuńCudne Jolu!!!!
OdpowiedzUsuńCudne Jolu!!!!
OdpowiedzUsuńJolu, zbieram szczękę z podłogi... Są fantastyczne!
OdpowiedzUsuńKopara mi opadła do ziemi. Cudowne kolanówki. Zawsze mi babcia robiła albo mama. Ja niestety ani zdolności nie mam w tym kierunku ani cierpliwości. Gratuluje :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia na zaś życzę bo zima przyszła ta paskuda której tak nie dzierżę
http://kasinyswiat.blogspot.com/