Pierwszy dzień nowego roku. Pierwszy dzień stycznia. Pierwszy śnieg tej zimy.
Biało...
.....biało...
...biało...
...i trochę koloru...
...i tu więcej koloru :) Rękawiczki oczywiście zrobiłam sama. To moje rękawiczki. To druga para, którą zrobiłam jeszcze przed świętami. Pierwszą, pokażę później, była prezentem pod choinkę. Rękawiczki są ciepłe. Zrobiłam je z wełny z niewielką domieszką poliamidu. Żakardowy wzór wymusza jakby podwójną grubość, bo mieszane kolory nitki prowadzone są podwójnie po lewej stronie robótki.
Pierwszy dzień nowego, 2021 roku, jak widać... dość optymistyczny. Spadł śnieg, dawno nie widziany w Szczecinie! Zrobiło się czysto, jasno... brakuje słońca... niebo zasnute chmurami i ciągle pada śnieg... Ale... poranny spacer wprowadził mnie w dobry nastrój :) Krajobrazy bajkowe...
Bądźmy optymistami! Samych dobrych dni życzę w 2021 roku! Niech ten poprzedni rok się nie powtórzy! Zdrowia, zdrowia, zdrowia... trzymajmy się zdrowo! To także od nas zależy, pamiętajmy o tym :)
Pozdrawiam
Jola
Jolciu, rękawiczki bardzo energetyczne i prześliczne. A co do powtórki roku, to na szczęście nic dwa razy się nie zdarza. Dobrego roku!
OdpowiedzUsuńMożna pozazdrościć zimowego klimatu. Na południu Polski szaro buro i ponuro, a wszystko zasnute mgłą wymieszaną z nierozwianym dymem z fajerwerków. Widok białego puchu cieszy serce, a i człowiek ma wrażenie, że na świecie zrobiło się jakoś czyściej. W taką pogodę tym chętniej założyłaś swoje piękne rękawiczki. Podziwiam Twój udzierg z wrabianym wzorem. To wymaga uwagi. Pozdrawiam i życzę twórczego roku!
OdpowiedzUsuńJolcia śliczne rękawiczki! co to za włóczka? ta kolorowa? Ja też chcę :))
OdpowiedzUsuńŚwietne rękawiczki
OdpowiedzUsuń