piątek, 19 sierpnia 2011

Jakiś czas temu...

...byłam na weselu. Oto para młoda.


Obrazek w pełnej krasie, znaczy oprawiony, pokażę za jakiś czas.
Centymetr krawiecki z boku - by pokazać ogrom ;) tej pracy.
.
Autor: o
Etykiety:

25 komentarzy:

  1. Aninkowo19 sierpnia 2011 21:12

    pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ela19 sierpnia 2011 22:24

    o matko ... śliczna para!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. jednoiglec19 sierpnia 2011 23:02

    Padłam właśnie z wrażenia! Para śliczna, a jeszcze jak sobie człowiek zda sprawę z wymiarów...

    OdpowiedzUsuń
  4. Iza20 sierpnia 2011 05:59

    Jolu! Alez z ciebie artystka! Cudo! Naprawde cudo!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Krzysia20 sierpnia 2011 07:00

    Jolcia, Jolcia...dla krasnoludków szyjesz czy co, chyba że to calówka, a nie metrówka ;)))



    Żartuję oczywiście, wiem co potrafisz i zawsze będę podziwiać!

    OdpowiedzUsuń
  6. Darsi20 sierpnia 2011 08:36

    Rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  7. madziula20 sierpnia 2011 11:41

    jestem w szoku!!!!!!! to się da coś takiego zrobić??

    OdpowiedzUsuń
  8. kasia20 sierpnia 2011 20:20

    Ale fajny prezent:)!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ania20 sierpnia 2011 21:03

    Co tu dużo gadać, szacuneczek, naprawdę!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Gazynia21 sierpnia 2011 08:24

    jakie cudne!!! I jakie maleńkie!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jolcia21 sierpnia 2011 11:13

    Małe jest piękne podobno ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Irbisek22 sierpnia 2011 05:15

    Może i niewielka praca ale śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Sylwka3522 sierpnia 2011 08:27

    Ogrom, nie ogrom - czapki z głów dla artyzmu. Piękny obrazek, niepowtarzalna pamiątka z tego wyjątkowego dnia :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Magiczna Fabryka22 sierpnia 2011 10:30

    Ojej jakie to piękne! Kunszt i pomysł po prostu zwalają z nóg! Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  15. Joanna @ ShapeMoth22 sierpnia 2011 13:04

    Swietny obrazek, a elementy rzeczywiscie malutkie. Wymagal mnostwa pracy i cierpliwosci.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wanda22 sierpnia 2011 14:24

    Piękny obrazek!Jak Ty pozszywałaś takie maciupkie kawałeczki, podziwiam!Serdecznie pozdrawiam:0

    OdpowiedzUsuń
  17. Ania Ploch22 sierpnia 2011 22:18

    Ręce opadają. I nie powiem co jeszcze.
    Jolcia Ty TO tak z lupą czy co??

    OdpowiedzUsuń
  18. yenulka23 sierpnia 2011 08:09

    Jola, odniesienie do centymetra mnie powaliło - Ty to chyba przez lupę, pincetą, jak okręty w butelkach :D

    Będę Ci mówić mistrzu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jolcia23 sierpnia 2011 09:12

    Zaglądam tu przed cięzkim dniem... potraficie człowieka podbudować! :))) Dziękuję za dodanie energii na cały dzień!!! :)))


    Ajtamajatam... zaraz mistrzu... no... Yenulka... jak chcesz... ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. annakatarzyna23 sierpnia 2011 09:15

    I co z tym cięzkim dniem?

    OdpowiedzUsuń
  21. Renulek23 sierpnia 2011 11:28

    20 cm noooo troche duży Ci wyszedł jak na Twoje możliwości :D

    ale para to normalnie jak ze zdjęcia!! szacuneczek!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Joanna23 sierpnia 2011 20:26

    Jolcia, dopiero teraz dotarłam do blogów. Cudnie to uszyłaś. Niesamowite, przy takiej wielkości - taki efekt. Nawet falowanie sukni widać. Mankiety od koszuli przy rękawach marynarki pana młodego!!!! Podziwiam i zachwycam się bez końca:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jolcia25 sierpnia 2011 19:33

    Mam kilka cięzkich dni... z przyjemnością więc zaglądam tutaj by się odstresować.
    Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze :)

    OdpowiedzUsuń
  24. patchworkowy 29 sierpnia 2011 17:25

    normalnie REWELKA ,sama to wykombinowałaś ?

    OdpowiedzUsuń
  25. vairatka29 sierpnia 2011 20:08

    O rany, a jak to się robi??? SUUUUPER!!! Podziwiam... :)

    OdpowiedzUsuń

Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)