Dla wylosowanej osoby uszyłam świąteczną makatkę.
Tu, w zbliżeniu aniołek.
Dostałam naszyjnik, kolczyki i dwie choinki. Jedna jest, a raczej była ;) z piernika. Druga - dekoracja.
Pozdrawiam już po... świętach :)))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudowna makatka. Obdarowana niąa osoba pewnie ze szczęści fruwa metr nad ziemią- ja przynajmniej bym tak miała:) Twoje prace Jolciu to arcydzieła - i tej wersji się będę trzymała :)
OdpowiedzUsuńPiekna makatka :)))
OdpowiedzUsuńGdzie tam piękna, normalnie anielska :-)
OdpowiedzUsuńTak jak napisała Sylwka anielska.
OdpowiedzUsuńAnielsko cudna jest ta makatka! Baaaardzo mi się podoba :).
OdpowiedzUsuńaniołek na makatce jest przecudny, ujmuje mnie cała jego sylwetka, świetnie zrobione spływające włosy, podoba mi się układ rąk i ubranka i promieniste pikowanie tak dobrze wpisujące się w tematykę makatki:)
OdpowiedzUsuńA więc udał mi się aniołek! Dziękuję :))) Odbiorczyni prezentu też się podobało :) Cieszy mnie to :)
OdpowiedzUsuńKiboko - aniołek gdzieś z sieci ściągnięty (rysunek do kolorowania chyba to był) Zrobiłam aplikacje i gwiazdki, klasyczny wzór patchworkowy. Bardzo mi te gwiazdki pasują właśnie do tematu Bożego Narodzenia.
Pozdrawiam i cieszę się, że bywacie u mnie. Zapraszam ponownie :)
Piękna makatka! Rzeczywiście aniołek zasługuje na uznanie! Pozdrawiamy:)
OdpowiedzUsuńśliczna ta makatka!! a aniołek jest przesłodki:)
OdpowiedzUsuńPiękna makatka!
OdpowiedzUsuńAniołek nie tylko na okres świąteczny. U mnie by wisiał przez cały rok.
ach...
Same śliczności!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w nowym roczku!