Były próby urządzania jarmarków rękodzielniczych. Raz, drugi... odbył się jarmark tuż przed Bożym Narodzeniem, z okazji jakiegoś festynu coś tam, gdzieś się "niby zadziało", przy okazji zlotu żaglowców stanęły stragany... ale to wszystko jakoś ginęło i nie miało kontynuacji.
Tymczasem Jarmark Jakubowy zaczyna mieć się dobrze! W tym roku to już IV Jarmark Jakubowy w Szczecinie! Więcej o organizatorach i programie jarmarku tutaj
kolorowe wiatraczki i wata cukrowa |
ceramicznie |
kolorowo |
bajecznie |
na ludową nutę |
przybyli z różnych stron |
przywieźli różności |
Zdjęcia też są tutaj
Zapraszam do obejrzenia :)
Wśród wystawców spotkałam p. Janinę. Jest malarką amatorką. Kilka lat temu uczestniczyła w warsztatach patchworkowych, które prowadziłam. Dzisiaj zaprezentowała mi torbę, którą uszyła właśnie na tych warsztatach! :) No czyż nie mogę być dumna z takiej "uczennicy"?
Muszę dopisać :)
... zapomniałam, że po powrocie do domu przygotowałam drożdżowe ciasto, tak wyrosło!
Zaraz będą jagodzianki! :)
O... są! :)
16 sztuk :) Smacznego wszystkim życzę ;)
Uwielbiam takie jarmarki..to istny swiat cudow,,te kaczuchy i gaski podobaja mi sie ogromnie..gratuluje Ci rowniez jako nauczycielce..swietna prezentacja.)
OdpowiedzUsuńAlicjo:) nie odchodź! dopisałam, że zaraz będą jagodzianki!
OdpowiedzUsuńWitaj, to już po jarmarku? A TWoje stiosko gdzie?
OdpowiedzUsuńReniu, jarmark trwa do niedzieli :) Ja nie tam byłam w roli obserwatora.
UsuńWygląda to na wspaniały jarmark... Ale kubeczki są zachwycające! Aż chciałabym mieć jeden w swojej kolekcji ;) Torby też są fantastyczne!
OdpowiedzUsuńTak, kubeczki były jak z bajki :) Torby, które pokazałam są z filcu. Gruby i dość sztywny. Sporo tego było, chyba teraz moda nastała na flic. Na kilku innych stoiskach były torby z filcu z haftem maszynowym. Przyznaję, że ładne, pomimo że haft maszynowy mnie nie "kręci".
UsuńNo pięknie, że ja o tym nie wiedziałam, a wczoraj byłam w Szczecinie pół dnia...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pisałam wcześniej o tym, byś mogła już coś zobaczyć, bo zaczęło się wczoraj. Kiedy wybieram się do innego miasta zawsze sprawdzam czy dzieje się coś godnego uwagi. Aniu, polecam byś tez zawsze się trochę przygotowała do wyjazdu, jeśli masz chociaż chwilkę wolnego na wyjeździe.
OdpowiedzUsuńWitaj Jolu! O jak swojsko sie zrobilo.. Ja szczecinianka i az wstyd, ze nie mialam pojecia o tych jarmarkach.. No ale to juz kupe lat jak nie mieszkam tam na stale.
OdpowiedzUsuńCudne kubeczki. No i widze jakies filcowe dziela. Torebki filcowe staly sie modne juz jakis czas temu. Zaroilo sie od nich. Pytalas kiedys o moje kubraczki. Filc torebkowy jest sztywny i gruby, a moje plaszczyki sa duuuzo ciensze i bardziej mieciutkie. Pozdrawiam. I smacznego ;)
Aniu :) Wiem już więcej o filcu :)
UsuńSpóźniłam się na jagodzianki... chyba, że dzisiaj z okazji niedzieli zrobiłaś następne...
OdpowiedzUsuńSuper kolorowo na tym jarmarku. Fajnie, że są powtórzenia tej imprezy.
Też mi się podoba torba pani Janiny.
Jolcia, dzięki, że do mnie zaglądasz, trochę wieje u mnie pustką, ale powinno się to niebawem zmienić.
Buzka
Ech Antosiu :) Te jagodzianki to u mnie na okrągło! Znikają w kilka chwil! Najlepsze póki ciepłe :)
UsuńCiekawi już mnie co tam znowu pokażesz :)
Ale mi wstyd... rodowita szczecinianka, a pojęcia nie miałam, że u nas jest organizowany taki jarmark i to już po raz trzeci! Bywam na kiermaszach, które odbywają się na Wałach Chrobrego, byłam stałą bywalczynią dorocznego Jarmarku Jagiellońskiego przy ul. Śląskiej - to było pewnie ze dwadzieścia parę lat temu ;) Ale o Jarmarku Jakubowym dowiedziałam się dopiero od Ciebie... Szkoda, że ominęło mnie tyle wspaniałych atrakcji, za rok na pewno będę już pamiętała.
OdpowiedzUsuńPo jagodziankach pozostało już pewnie tylko wspomnienie i cudne zdjęcie, od patrzenia na które dostaję ślinotoku ;)))
Oj Oda, Oda! :) Nie wstyd Ci!? Nie bywasz a jeszcze nie czytasz ze zrozumieniem ;) Hahaahaaa... :))) To już IV Jarmark Jakubowy! IV!!!
UsuńA po jagodziankach już nawet nie ma wspomnienia! ;)
Wstyd mi Jolu i to jak... Chyba tak zapatrzyłam się Twoją fotorelację zdjęcia, czy co? Uwagi na zrozumienie tekstu już nie starczyło ;) Za rok na pewno odwiedzę V Jarmark Jakubowy :)))
UsuńPisałaś, przy okazji poprzednich jagodzianek, że ciasto zrobiłaś na oko. A może dałoby się jakoś określić proporcje składników? Plizzzz... Twoje jagodzianki wyglądają tak pysznie, że chętnie podjęłabym jeszcze jedną próbę upieczenia ciasta drożdżowego :)
Pisanie też mi dziś nie idzie :(
UsuńMiało być "Chyba tak zapatrzyłam się na Twoją fotorelację, czy co?"
Znowu jagodzianki przez szybkę. Buuuuuuu!
OdpowiedzUsuńI oscypki przez szybkę. Buuuuuuu!
Koroneczko... takie czasy... ;)
UsuńAż mi zapachniało takim świeżutkim ciastem, oscypki też bardzo lubię a Jarmarki uwielbiam. dojrzałam tam również ceramiczne ptaszki ( chyba takie do zawieszenia - cuuuudne:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTeż byłam :) na koncercie Kapeli ze Wsi Warszawa :)
OdpowiedzUsuńKapeli nie widziałam, byłam widocznie w innym czasie.
UsuńŚliczne zdjęcia. Fajnie musiało być.
OdpowiedzUsuńNawet pogoda dopisała! :)
UsuńA ja uważam, że tegoroczny jarmark poszedł w komercję i stracił urok...
OdpowiedzUsuńA zapowiadał się naprawdę klimatycznie
Eee... to przecież początki jarmarków u nas! Po ilości odwiedzających wnioskuję, że ludziom się podoba. Organizatorom powinno dać do myślenia... częściej i przy okazji różnych świąt trzeba organizować u nas jarmarki! Myślę, że nie ma co narzekać. Uczymy się dopiero tych imprez.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Anonimie :)