Smakowite... mmmm... pachnie w całym domu... mmmm...
Zapraszam w niedzielne popołudnie na jabłka w szlafrokach. Proszę się delektować... mmmm...
Na życzenie Lacrimy i Koroneczki podaję przepis na jabłka w szlafrokach.
Składniki:
25 - 30 dkg mąki
kostka masła 20 dkg
1 całe jajo i 2 surowe żółtka
5 łyżek kwaśnej śmietany
8 jabłek
kilka łyżeczek dżemu lub marmolady
cukier puder i cukier waniliowy do posypania
Mąkę przesiać i posiekać z masłem. Dodać żółtka i całe jaja oraz śmietanę. Szybko zagnieść ciasto. Odłożyć w chłodne miejsce. Można to ciasto zrobić dzień wcześniej i zostawić w lodówce. Przed pieczeniem obrać jabłka, przekroić na pół i wydrążyć gniazda nasienne. W to miejsce włożyć troche dżemu. Ciasto rozwałkować i podzielić na 16 kwadratów. Układać jabłka dżemem do góry na kwadratach i zlepić dokładnie nad jabłkiem by owoc był zakryty. Układać na blaszce zlepieniem do dołu. Piec około 1/2 godziny w dobrze nagrzanym piekarniku. Gdy ciasto będzie "złote" wyjąć z piekarnika. Po przełożeniu na talerz oprószyć cukrem pudrem zmieszanym z cukrem waniliowym.
No to życzę smacznego :)
Jolcia przepisik poproszę:)
OdpowiedzUsuńJolciaaaaaaaaa! Przepis!
OdpowiedzUsuńDołożyłam przepis. Życzę udanych wypieków :)))
OdpowiedzUsuńMniam! Jolciu, dzięki! Czy dobrze zrozumiałam, że to się jada na ciepło?
OdpowiedzUsuńNa ciepło rewelka! Ale na zimno też pychotka!
OdpowiedzUsuńMam jeszcze Aniu... wpadnij do mnie!
ja tam przepisu nie chce ale kurierem to mogłabyś mi troche tych gotowych podesłać :))))
OdpowiedzUsuńŻebyś się nie zdziwiała Renulku! Hahaha...:))) Ja już raz dostałam przesyłkę kurierską z... rogalikami smykowymi! Tak więc... wszystko jest możliwe :)))
OdpowiedzUsuńrencia...
OdpowiedzUsuńBardzo dobre były Twoje jabłuszka Mamo! :)
OdpowiedzUsuńP.S. Twój blog robi się coraz ciekawszy. ;)
Przyszłam się poskarżyć. Nie mogę zrobić jabłek w szlafroku, bo jak je zrobić, żeby mama ich nie chciała jeść? Buuu! Nie ma jakiejś chudej alternatywy? :(
OdpowiedzUsuńAlbo upiekę je w środku nocy i sama zjem wszytskie do rana. [zaklejony]
Oj Aniaaa... zrób podwójną porcję i już!
OdpowiedzUsuńCzyli jak? Jedną zjeść sama, a drugą dać tacie? I tak, żeby mama nas nie przyłapała? :-o
OdpowiedzUsuń