wtorek, 2 grudnia 2014

Pada śnieg, pada śnieg, dzwonią dzwonki sań...

Nie, nie... u mnie nie pada jeszcze. Poranki jednak mroźne. Idzie zima! 

U mnie zimowe poduszki w formie zapakowanych prezentów ;)









A! Muszę jeszcze coś napisać. Te poduszki uszyłam na 36-letnim (!) tak, tak (słownie: trzydziestosześcioletnim) Łuczniku :) Da się? Oczywiście, że się da! :)


Miłego oglądania :) Pozdrawiam i właśnie szykuję.... 

...o tym już niebawem :)

21 komentarzy:

  1. Twój Łucznik starszy o dwa lata od mojego i też daje czadu! Piękne poduchy, oj piękne! Obie cudne, ale ta druga aż się skrzy :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pod wrażeniem. Tak zapakowana paczuszkę też bym chciała na Gwiazdkę. Pieknie wykonane. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Jola, przepiękne poduszki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Da radę, jasne że da! Świetne poduchy i takie oryginalne. A da sie je rozpakowac?

    OdpowiedzUsuń
  5. No to dwukrotnie juz pelnoletni :)
    Poduszka jest super piękna i super swiateczna

    OdpowiedzUsuń
  6. Jola, za każdym razem, kiedy pokazujesz takie cuda, zastanawiam się, czy jeszcze możesz nas czymś zaskoczyć? :P A jednak!
    Poduchy są niesamowite, przepięknie dobrałaś tkaniny, a o samym szyciu nawet nie wspominam, bo w Twoim wykonaniu to zawsze perfecto :D
    Mój Łucznik o 5 lat młodszy od Twojego, też daje radę. Maszyny z tamtych lat są nie do zdarcia...
    Pozdrawiam Jolu bardzo serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ojejku - śliczności!
    i jeśli mnie wzrok nie myli - to nie są aplikacje :-)
    Jolciu jesteś niemożliwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Poduszki świetne i to nic, że na strym łuczniku szyte.Pomysł i wykonanie ekstra!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jolu przepiekne te poduchy 😃

    OdpowiedzUsuń
  10. przecież nawet ręcznie da radę:) śliczne i pomysł super:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Talent tkwi w rękach, nie w maszynie - maszyna tylko może ułatwić lub usprawnić pewne procesy. Poduchy bossskie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudne poduchy!!! Najpiękniejsze prezenty jakie widziałam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Jolcia, ściągam, niezależnie od tego czy pozwolisz czy nie. Najwyżej cichcem to zrobię i nie będę pokazywać nikomu, oprócz właścicieli. Nie mogę się oprzeć!!! A ja mam Łucznika - Singera z 1972 roku i jeszcze niedawno szyłam na nim wszystkie moje patchworki.

    OdpowiedzUsuń
  14. Prześliczne, idealne na prezent :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Genialne poduszki! Wyglądają fantastycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Łał. Na tej drugiej kokarda wygląda strasznie realistycznie. Super są ;d

    OdpowiedzUsuń
  17. Są piekne - zupełnie jak moja torba ;)

    OdpowiedzUsuń