Jolcia poduszki pięknie wyszły :) Powiedz ja wypełniałaś środek by były miękkie ? tylko ocieplinka ? Jedna , czy dwie warstwy ? Może i ja takie uszyje - tylko z patchworkiem u mnie kiepsko ...:/
Eeeee.... paw. Ja chcę te dendrologiczne okazy zobaczyć. Pokaż więcej.... Gratuluję gotowości na dzień Matki. Moja zakończy się zaproszeniem Mamy na weekend na wykoszoną działkę.
A dendrologiczny to nie coś z drzewami? Wynika mi z tego, że paw drewniany, a wygląda jak żywy, hi hi hi. Poduszki naprawdę fajne. Ja jeszcze niczego nie zrobiłam dla swojej mamy i chyba też nie będę miała za bardzo na to czasu, co nie znaczy, że sobie oleję. Co to, to nie!
Fagusiu :) Do środka dałam podwójną ocieplinę najgrubszą jaką miałam. Są dośc grube i ciepłe, a nie są przez to takie typowe poduchy. Próbuj, napewno się uda! Nie musisz szyć "wypasionych", wystarczy jakiś prosty bloczek. Znajdziesz coś w sieci. Powodzenia :) Ania - dobra, pokażę więcej! Zaczekaj trochę... dam znać :) Beata :) Ania... jaki drewniany paw!? Żywy! Żywy! Pełno ich tam! Kiedyś w Przelewicach na stawie była jeszcze para czarnych łabędzi.
Jolcia poduszki pięknie wyszły :) Powiedz ja wypełniałaś środek by były miękkie ? tylko ocieplinka ? Jedna , czy dwie warstwy ? Może i ja takie uszyje - tylko z patchworkiem u mnie kiepsko ...:/
OdpowiedzUsuńEeeee.... paw. Ja chcę te dendrologiczne okazy zobaczyć. Pokaż więcej....
OdpowiedzUsuńGratuluję gotowości na dzień Matki. Moja zakończy się zaproszeniem Mamy na weekend na wykoszoną działkę.
Jolcia ale mi sie podoba to zdjecie z pawiem, :-)))
OdpowiedzUsuńA dendrologiczny to nie coś z drzewami? Wynika mi z tego, że paw drewniany, a wygląda jak żywy, hi hi hi.
OdpowiedzUsuńPoduszki naprawdę fajne. Ja jeszcze niczego nie zrobiłam dla swojej mamy i chyba też nie będę miała za bardzo na to czasu, co nie znaczy, że sobie oleję. Co to, to nie!
Fagusiu :) Do środka dałam podwójną ocieplinę najgrubszą jaką miałam. Są dośc grube i ciepłe, a nie są przez to takie typowe poduchy. Próbuj, napewno się uda! Nie musisz szyć "wypasionych", wystarczy jakiś prosty bloczek. Znajdziesz coś w sieci. Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńAnia - dobra, pokażę więcej! Zaczekaj trochę... dam znać :)
Beata :)
Ania... jaki drewniany paw!? Żywy! Żywy! Pełno ich tam! Kiedyś w Przelewicach na stawie była jeszcze para czarnych łabędzi.
Byłam tam, byłam! I paw nam łaził po stoliku- może to ten sam. :) A w tamtejszej pałacowej toalecie utopił się mój telefon...:)
OdpowiedzUsuńJolcia czy mogę być Twoją mamą ???? :D
OdpowiedzUsuńJa też mogę Cię adoptować ;)
OdpowiedzUsuńpoduszeczki śliczne:)
OdpowiedzUsuńJolcia a można podpatrzeć te kwiatki?