...na dworze słonecznie przynajmniej :)
Skarpetki więc już ażurowe, w ciepłych kolorach.
Zrobiłam od palców. Rozpoczęłam tak a zakończyłam elastycznym zakończeniem (Knit-One Purl-One Bind-Off)
Narazie jest jedna skarpetka gotowa ale... będzie niebawem druga ;)
Pozdrawiam :)
sobota, 26 lutego 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A druga noga marźnie? :>
OdpowiedzUsuńNarazie marznie!
OdpowiedzUsuńTo może ją w jakąś onucę?
OdpowiedzUsuńNieee... no niebawem zrobię drugą! Może juuutro ;)
OdpowiedzUsuńDo juuuuuuuutra to Ci noga odpadnie z zimna! :p
OdpowiedzUsuńno i powiem że zazdroszczę takich cieplutkich skarpet bo ja to jestem zmarźlak straszny :)
OdpowiedzUsuńPiękne, przepiękne po pierwsze dlatego że we wzorki a po drugie włóczka urody nadzwyczajnej.
OdpowiedzUsuńSkarpety super,może i mnie się uda zrobić takim sposobem....
OdpowiedzUsuńKrasnalkowe robótki ..Iwona
Noga druga nie marznie Koroneczko, bo przecież mam już inne skarpety. Zresztą na dworze już cieplej, tylko -7 rano było ;)
OdpowiedzUsuńMadziula, zmarźlaku! Wiosna nadchodzi :)
Maryna, włóczka jest niemiecka, specjalna na skarpetki. Tylko ta już z mniejszą zawartością wełny. Jest miękka i miła w dotyku.
Iwona - próbuj, to naprawdę nie jest trudne.
Dobrze, że mnie odwiedzacie! Ściskam :)
piękna skarpeciorka, ach...
OdpowiedzUsuńtaka długa i cieplutka, nic nie szkodzi że wiosna nadchodzi. Skarpetki zawsze są potrzebne.
Doczekałam się- przynajmniej jednej. Do jednego sandała. :)
OdpowiedzUsuńJolciu, piękne!
OdpowiedzUsuńKapitalne i "mój" kolor:)
OdpowiedzUsuńŚliczna włóczka! No i ażurowe skarpetki, hmmmm... co najmniej ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńświetna skarpetka! Ja też siadam dziś do drugiej "na eksport". Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJolcia no piękna ta skarpeta, ale koniecznie zrób drugą bo jak nie to mikołaj do takiej małej skarpety będzie Ci prezenty przynosił :X
OdpowiedzUsuńkolory rewelacyjne, a takie skarpetki to marzenie, aż szkoda w buty
OdpowiedzUsuń