Do ptasiej stołówki na moim ogrodzie przylatuje mnóstwo ptaków. Oczywiście prym wiodą wróble! Sikorki też całymi statdami tu się żywią. Nie potrafię ich jednak sfotografować bo są jeszcze bardzo płochliwe. Za jakiś czas się uspokoją, przyzwyczają - wtedy będzie można je podejść. Tak było ubiegłej zimy. Rok temu przylatywała też sójka. Ciekawe czy tej zimy wybrała się wreszcie za morze? Może jednak nie... i przyleci do mojej stołówki jak ta sikorka :)
poniedziałek, 21 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pewnie, że tak!
OdpowiedzUsuńU mnie walki staczają sikory modre z bogatkami :-)
Ale jak przylatują dzięcioły natychmiast panuje zgoda w państwie ptasząt ;-)
A kosy łażą pod nogami oswojone jak kury!
u mnie też przylatują sikorki do karmnika na parapecie ale fotki jeszcze nigdy nie udało mi się zrobić - zbyt płochliwe są
OdpowiedzUsuńwróble to siedzą, nawet okno mogę otworzyć i dalej siedzą a sikorki to przez firanke widzą chyba, bo wystarczy sie ruszyć to już ich nie ma.