Jakiś czas temu uszyłam poduszkę... taką romantyczną.
Róże z sercem "chodziły" za mną długo. Teraz zamierzam uszyć coś większego formatu w tym stylu. To jednak trochę potrwa. Cierpliwie... kwadrat po kwadracie będę szyła. Zaczynam.
niedziela, 24 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale się romantycznie robi! :)
OdpowiedzUsuńJolu, jakie śliczne! Podusia urocza - taka romantyczno-walentynkowa:))
OdpowiedzUsuńAle ten projekt kwadratowo-serduszkowy zapowiada się niezwykle kobieco, romantycznie i subtelnie.
Co to, co to będzie? Zdradzisz?
Może jakaś kapa jakby wprost z angielskiego pokoiku na łóżko?
Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy!
idą walentynki, idą walentynki :)))))
OdpowiedzUsuńOj ja zaczełam swoją przygodę z secami i różami jakiś czas temu :)
OdpowiedzUsuńRobię je do leśniczówki ta podusia była by w sam raz...
Pamiętam poduszkę - baaaaaaaaaaaaaaaaardzo mi się podoba - nadal niezmiennie !!!
OdpowiedzUsuńKwadraciki cudne .... ach.......